Ulubieniec Roku 2020 / Krem nawilżająco-ujędrniający z Clochee / Analiza Składu
Rok 2020 dobiegł końca, a w raz z nim odeszły wszystkie złe wspomnienia oraz zmartwienia. Z pewnością dla Wielu z nas poprzedni rok nie oszczędzał lęku ani zmartwień ze względu na pandemię, która pomimo nowego roku trwa dalej. Postanowiłam w tym roku stworzyć dla Was dwa wpisy. Będą to podsumowania roku kosmetyczne oraz osobiste. Dodatkowo być może pierwszy raz w życiu zdradzę Wam plany i cele na 2021? Nie ukrywam, że taka myśl pojawia się w mojej głowie od kilku dni. Zaczynamy w takim razie od ulubieńca roku 2020, który stanął na podium mojej pielęgnacji.
W poprzednim roku wprowadziłam do pielęgnacji bardzo wiele zmian. Przede wszystkim najbardziej skupiłam się na bardzo dokładnym oczyszczaniu i złuszczaniu naskórka. Oprócz tego wdrożyłam wiele naturalnych produktów, które sprawdziły się u mnie naprawdę świetnie. W końcu udało mi się unormować moją cerę z suchej na normalną. Pozbyłam się problematycznych niedoskonałości, wyprysków oraz podrażnień. Jedynym z produktów, które pomogły mi w walce o lepszą cerę jest krem nawilżająco- ujędrniający z Clochee. W dalszej części opowiem Wam o nim więcej!
Clochee to prozdrowotny projekt dla ciała oraz dla duszy. Esencja naturalnego piękna ukryta w naszych kosmetykach sprawi, że poczujesz się zadbana i zdrowa. Przyroda daje nam kawałek siebie, my przekazujemy ją dalej. Używając produktów Clochee, doświadczysz ich regenerującego i pielęgnującego dotyku. Patrząc w lustro uśmiechniesz się i stworzysz aurę pozytywnej energii. Odkryjesz piękno, które w Tobie drzemie i zaczniesz nim emanować. Nasz cel to Twój uśmiech i optymizm.
Krem nawilżająco-ujędrniający Clochee
_______________________________
Marka Clochee wzbudzała we mnie od dawna duże zainteresowanie. Nie bez powodu znajdowała się w większości chciejlist. Jest to firma bardzo rozpoznawalna w social mediach, ze względu na swoją skuteczność oraz popularność. Podczas ostatnich zakupów wreszcie skusiłam się na zakup jednego z produktów tej marki. Niestety najtrudniejszą czynnością był wybór kosmetyku, który jako pierwszy przetestuję. Podjęłam decyzję, iż będzie to krem do twarzy. Zaważył na tym fakt poszukiwania ulubionego kremu. W dalszej przyszłości nie wykluczam przetestowania innych kosmetyków marki Clochee w tym balsamu do ciała lub łagodnego toniku antyoksydacyjnego. Bez zbędnych słów przejdźmy do naszego ulubieńca roku!
Krem nawilżająco-ujędrniający to bardzo luksusowy kosmetyk, zapakowany w eleganckie opakowanie w formie kobaltowej butelki z dodatkami w motywie srebra. Oko zachwyca także bardzo gustowna etykieta z satynową poświatą. Aplikator w formie pompki to bardzo wygodne rozwiązanie. Wystarczy delikatne naciśnięcie, aby odmierzona została odpowiednia ilość kremu bez większych problemów. Dozownik po dłuższym czasie stosowania nie ulega zniszczeniu, ani nie zacina się. Muszę przyznać, że sam minimalistyczny wygląd kremu bardzo mnie oczarował. Prezentuje się przepięknie na mojej toaletce oraz w kosmetyczce!
Aplikuję go zarówno rano jak i wieczorem tuż po odpowiednim rytuale pielęgnacyjnym. Cerę w pierwszej kolejności dogłębnie oczyszczam żelem o działaniu antybakteryjnym, a na koniec dodatkowo skórę tonizuję tonikiem lub płynem micelarnym. Oczywiście w następnej kolejności przechodzę do nawilżenia i aplikuję krem nawilżający od Clochee na moja cerę. Odmierzam idealną ilość produktu. W moim przypadku są to około 3-4 pompki, gdyż uwielbiam dosyć mocny efekt nawilżenia. Konsystencja jest bardzo lekka o bardzo świeżym zapachu. Porównałabym go do zapachu świeżo obranego ogórka lub takiego roślinnego. Istotną dla mnie rzeczą jest brak tłustej warstwy, która zostaje tuż po nałożeniu kosmetyku. Nienawidzę wręcz jak moja cera się świeci, lub jest tłusta.
Analiza Składu Kremu Clochee
INCI/ Aqua, Rosa Damascena Flower Water, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Oryza Sativa(Rice) Bran Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Glyceryl Stearate, Decyl Oleate, C12-16 Alcohols, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Tocopherol, Palmitic Acid, Hydrogenated Lecithin, XanthanGum, Lecithin, Sclerotium Gum, Pullulan,Parfum,Sodium Benzoate, PotassiumSorbate, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid, Sodium Hydroxide, Linalool,Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate
#Aqua- woda
#Rosa Damascena Flower Water- ekstrakt z róży
#Persea Gratissima Oil- olej z awokado,
#Oryza Sativa Bran Oil- olej ryżowy
#Sesamum Indiucum Seed Oil- olej sezamowy
#Glyceryl Stearate- emulgator/ emolient
#Decyl Oleate- oleinian decylu/ emolient
#C12-16 Alcohols- substancja roślinna/ emolient
#Glycerin- Gliceryna/ Glicerol
#Cetearyl Alcohol- alkohol cetylowy/ emolient
#Tocopherol- antyoksydant
#Palmitic Acid- kwas palmitynowy
#Hydrogenated Lecithin- uwodorniona lecytyna
#Xanthan Gum- guma ksantanowa
#Lecithin- lecytyna
#Sclerotium Gum- substancja naturalna
#Pullulan- wegański, naturalny węglowodan
#Parfum- zapach
#Sodium Potassium Sorbate- sorbian potasu
#Benzyl Alcohol- alkohol benzylowy
#Sorbic Acid- kwas sorbowy, substancja konserwująca
#Citric Acid- kwas cytrynowy,
#Sodium Hydroxide- wodorotlenek sodu
#Linalool- linalol
#Butylphenyl Methylpropional- kompozycja zapachowa
#Benzyl Salicylate- salicylan benzylu
Analizując skład kremu od Clochee możemy zauważyć, iż jest w nim wiele substancji wartościowych takich jak olej ryżowy, ekstrakt z róży oraz olej z awokado, odpowiadające za działanie nawilżające, antybakteryjne, regeneracyjne i antyoksydacyjne. Niestety znalazłam kilka składników, które mogą uczulić lub wywołać podrażnienia. Skład ogólnie nie należy do idealny, jednak moim zdaniem jest bardziej bezpieczny od drogeryjnych kremów. W moim przypadku nie wywołał on żadnych reakcji alergicznych oraz podrażnień.
Działanie kremu nawilżająco-ujędrniającego
_______________________
Krem świetnie spisuje się jako baza pod makijaż. Współgra z moimi wszystkimi kremami BB, podkładami oraz pudrami. Nie sprawia, że makijaż roluje się, albo wygląda nieestetycznie. Dodatkowo makijaż nie spływa, a trzyma się idealnie i tak właśnie prezentuje się przez dalszą część dnia. Krem świetnie nawilża cerę i chroni ją przed szkodliwymi czynnikami takimi jak wiatr, puder, mróz. Możemy go używać podczas każdej pory roku. W przypadku lata posłuży jako baza pod makijaż, a zimą jako krem ochronny. Tuż po aplikacji kremu twarz jest miękka oraz widocznie nawilżona. Zauważyłam bardzo delikatny efekt ujędrnienia, gdyż jest on odczuwalny tuż po nałożeniu. Twarz jest wyczuwalnie ściągnięta. Nie bez powodu został on moim ulubieńcem roku, gdyż uwielbiam go stosować. Nie jest tanim produktem, gdyż zapłacimy za niego w sklepie eranatura.pl promocyjną cenę, która wynosi 114 zł. Mimo wszystko moim zdaniem jest to bardzo skuteczny produkt i wart swojej ceny. Jestem pewna, iż zostanie moim ulubieńcem na bardzo długi czas.
_______________________
A czy Wy mieliście do czynienie z kosmetykami marki Clochee? Co polecacie? Podzielcie się koniecznie swoimi wrażeniami w komentarzu!
_______________
Miałam kiedyś jeden ich produkt, z jakiegoś boxa, ale tak naprawdę długo się nim nie nacieszyłam ( miał bardzo krótką datę ważności ). Zaciekawiłaś mnie tym kremem, zresztą Clochee jest jedną z kilku marek, które chciałabym lepiej poznać w tym roku :)
OdpowiedzUsuńChyba nawet wiem o jakie pudełko Ci dokładnie kochana chodzi, bo ogólnie tez miałam kiedyś takie miniaturki ich produktów z takich właśnie box'ów. Były to dokładnie balsamy chyba, jesli dobrze pamiętam :)
UsuńMiałam ten krem, bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś widziałam u Ciebie recenzję tego kremu i szczerze? Bardzo mnie wtedy kochana do niego przekonałaś :)
UsuńTakie zmiany kosmetyczne są bardzo ważne w dbaniu o siebie. Nigdy nie jest zły czas na zmiany.
OdpowiedzUsuńOczywiscie, ze tak. Moim zdaniem jest to jednak wazny aspekt, aby zachowac naszą cerę piękną i promienną :)
UsuńNie znam tego produktu,ale wygląda bardzo elegancko - wręcz luksusowo. Po lekturze Twojej recenzji na pewno bym się na niego skusiła :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze moja recenzja przypadła Ci do gustu, to bardzo miłe :)
UsuńTego konkretnego kremu nie miałam okazji stosować, ale markę znam doskonale i dość często sięgam po ich produkty. Mam swoje ulubione kosmetyki, które są w mojej kosmetyczce regularnie obecne.
OdpowiedzUsuńWidze ze tez polubiłas markę Clochee :)
UsuńJeśli dobrze pamiętam to czytałam o tym kremie już na twoim blogu, ale jeszcze go nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńNie, kochana akurat na moim blogu nie miałas okazji o nim czytac, chyba ze w zestawieniach :)
UsuńJeszcze nie miałam tego kremu u siebie i czytam o nim pierwszy raz :) Jeśli wart jest swojej ceny to może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńTak jak najbardziej jest wart swojej ceny, przede wszystkim jest bardzo skuteczny :)
Usuń... a ja kocham wszelkie nawilżające produkty, więc mocno mnie zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńO tak ja tez kocham produkty nawilzajace, tak jak i moja cera, która wymaga ich :)
UsuńNie miałam tego kremu, więc nie będę się na jego temat wypowiadać. Ale sam post bardzo fajnie opisany i treściwy :).
OdpowiedzUsuńDziękuje, bardzo się cieszę ! :)
UsuńMarkę Clochee kojarzę, ale nie miałam jeszcze żadnych jej produktów przyznam, że bardzo mnie ciekawi a po przeczytaniu Twojego posta na pewno coś zamówię. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńbardzo polecam tą markę, jest to zdecydowanie jedna z lepszych marek :)
UsuńMa bardzo ładną szatę graficzną. Ciekawa jestem czy bym się polubiła z tym kremem :)
OdpowiedzUsuń