Przegląd Kosmetyków Ekskluzywnej Marki MUSE Cosmetics - Clio Multitasking Hair Conditioner, Erato Volumizing Mascara, Calliope Eyelash and Brow Conditioner
W końcu powracam do was już w nowej szacie graficznej bloga. Mam nadzieję, że przypadła wam do gustu. Wraz z nową szatą graficzną planuję częściej pisać o poradach dotyczących sfery urodowej oraz o tańszych zamiennikach popularnych droższych marek. W dzisiejszym wpisie przyjrzę się bliżej marce MUSE Cosmetics. Jest to marka z bardziej wysokiej półki cenowej, dlatego przekonacie się w tym wpisie czy warto w nią w ogóle zainwestować.
MUSE Cosmetics
,,Założyciele Muse Cosmetics od zawsze pasjonowali się estetyką oraz finezją, a ich życie jest tego potwierdzeniem.Hedonizm współczesnego świata ukształtował w nich pogląd, że najbardziej pasjonujące i zniewalające kobiety, to te, które świadome są swojego piękna i nim emanują. Pewność siebie jest przepustką do sukcesu, a Twórcy Marki chcieliby obdarować nią jak największą liczbę kobiet. Idea Marki oparta została na najwyższej jakości specjalnie dobranych składników, znanych ze swoich właściwości pielęgnacyjnych, potwierdzonych przez setki zadowolonych kobiet. Obecnie produkty Marki Muse Cosmetics są dostępne dla wszystkich kobiet, które chcą wydobyć z siebie piękno, podkreślając tym samym swoją naturalność " .
Erato Volumizing Mascara
Erato Volumizing Mascara jest to wielozadaniowa maskara zapakowana w eleganckie oraz gustowne kartonowe opakowanie ze złotą wstążką. Napisy również zostały wykonane z dodatkiem złota, co nadaje całości ekskluzywności oraz szyku. Cała szata graficzna została bardzo starannie wykonana co potwierdza, że jest to produkt z wyższej półki. W środku naszego opakowania znajduje się nasza marca Erato o pojemności 8 ml. Dodatkowo znalazły się także dwie wymienne szczoteczki dołączone do maskary. Dzięki temu rozwiązaniu każda z nas może wybrać najbardziej odpowiednia dla siebie szczoteczkę, która pozwoli uzyskać zadowalający nas efekt.
Sama mascara jest zaprojektowana z gustem oraz bez zbędnego przepychu. Jednak nie wygląd jest mi w niej najważniejszym aspektem. Moim najczęstszym problemem, z którym się spotykam jest uczucie pieczenia oraz łzawienie, które pojawia się po dłuższym czasie od zaaplikowania mascary na rzęsy. Jest to na tyle nieprzyjemne i przeszkadzające mi uczucie, że natychmiast muszę wykonać demakijaż. W przypadku tej mascary Erato nie miałam takiej reakcji alergicznej, dlatego mogę ja polecić dla osób z wrażliwymi oczami oraz noszącymi szkła kontaktowe.
Aplikacja maskary nie sprawia żadnych problemów. Jestem posiadaczką z natury długich oraz gęstych rzęs, dlatego dokładna aplikacja zajmuje mi znacznie więcej czasu a efekt jest naprawdę zadziwiający. Jednak wadę również w niej zauważyłam. Niestety po pewnym czasie użytkowania zauważyłam, że maskara mi delikatnie wyschła. Jednak do końca nie jestem pewna co było tego przyczyną i czy nie trafiła mi się taka po prostu partia. Z dołączonych wymiennych szczotek, najlepszą i najbardziej precyzyjną okazała się pierwsza od góry na dołączonym niżej zdjęciu. Jest dla mnie idealna, posiada idealnie krótkie oraz silikonowej włoski, dzięki czemu dociera do wszystkich rzęs i precyzyjnie nadaje im intensywną i trwałą czerń. Dodatkowo wydłuża je i pogrubia. Zauważyłam także delikatne podkręcenie. Po dłuższym czasie stosowania maskary, dzięki zawartym w niej składnikom takimi jak kreatyna oraz widelash może rzęsy wzmocniły się oraz odżywiły. Z natury mam też dość mocne rzęsy, dlatego dodatkowe nawilżenie oraz wzmocnienie na pewno im się przyda. Trwałości też nie mogę nic zarzucić, ponieważ mascara trzyma się na moich rzęsach oraz nie osypuje się ani nie kruszy aż do demakijażu. Zmywam ją najczęściej dwufazowym płynem do demakijażu lub delikatniejszą wodą różaną. Jej cena to 59 zł. Jest to wydatek na około 3 miesiące użytkowania.
Calliope Eyelash and Brow Conditioner
Jak już wcześniej wspominałam jestem posiadaczką z natury długich oraz gęstych rzęs, dlatego bardzo rzadko kiedy sięgam po produkty stymulujące wzrost rzęs. MUSE cosmetics posiada również w swojej ofercie Odżywkę Stymulującą Wzrost Rzęs oraz Brwi. Opakowanie nie różni się niczym od poprzedniczki, o której wam wyżej pisałam. Odżywka posiada bardzo wygodny aplikator, który pozwala na dokładne oraz bez problematyczne aplikowanie produktu na linię rzęs oraz brwi. Nie zauważyłam, aby powodowała jakieś reakcje alergiczne. Niestety nie mogę wam ocenić czy moje rzęsy stały się dłuższe czy nie, gdyż nie używałam jej regularnie, ponieważ chciałam aby mi poprawiły jedynie kondycję rzęs. Wzmocnienie rzęs zauważyłam tuż po 2 tygodniach aplikowania odżywki oraz ich wygładzenie. Dlatego jej działanie mogę określić na skutecznie. Jej cena to 140 zł na około 3 miesiące użytkowania.
Clio Multitasking Hair Conditioner
Ostatni produkt marki MUSE Cosmetics to nic innego jak odżywka w formie pianki. Odżywka została umieszczona w bardzo eleganckim opakowaniu z bogatą szatą graficzną. Wyposażona w higieniczny oraz ekonomiczny aplikator w formie pompki. Pompka pozwala nam dozować odpowiednią ilość produktu bez marnowania go. Konsystencja pianki, lekka puszysta i jak na mój nos jest ona bezzapachowa. Osobiście jest to dla mnie zaletą, ponieważ niektóre zapachy pianek są na tyle intensywne, że zniechęcają mnie do dalszego sięgania po nie. Jej skład co prawda nie należy do naturalnych, gdyż widzę składniki, które nie pozwalają na nadanie jej miano naturalnego produktu. Jednak są też składniki, które wzbudziły moje pozytywne wrażenie. Jest to kwas oleanowy z liścia z drzewa oliwnego oraz mój ukochany panthnenol, który silnie nawilża oraz odżywia włosy. Znajdziemy też w składzie Apigenine, Witaminizowany aktywny nośnik witaminy H oraz naturalną betainę.
Jeśli chodzi o aplikację pianki, to nie nakładamy jej na cała długość naszych włosów. Piankę należy nałożyć naprawdę małymi porcjami na skalp głowy, czyli skórę głowy. Dla lepszych efektów polecam wykonywać przy tym delikatny masaż opuszkami palców. Pod żadnym pozorem nie wcieramy jej paznokciami lub trzemy !. Przy każdym włosowym wpisie będę to powtarzać, ponieważ takim nie delikatnym wcieraniem możemy otrzymać odwrotny efekt od zamierzanego. Delikatny masaż za to wpłynie korzystanie na wnikanie substancji aktywnych oraz pobudzi cebulki do wzrostu. Odżywki oczywiście nie spłukujemy. Przy regularnym aplikowaniu jej tuż po uprzednim oczyszczaniu skóry głowy zauważyłam, że moje włosy wzmocniły się oraz zniknęły moje przerzedzenia, które od pewnego czasu mi doskwierały. Jestem pewna, ze było to też spowodowane niedoborami składników odżywczych, przez co moje włosy się osłabiły i zaczęły po prostu wypadać. Póki co tego nie problemu nie widzę, jednak zobaczymy jak będzie te wyglądać po dłuższym czasie oraz po odstawieniu odżywki. Dodatkowo odżywka pozwala na znacznie łatwiejsze rozczesywanie włosów. Stosuję ją od miesiąca i mogę stwierdzić, że jest bardzo wydajna i starczy na około 2-2,5 miesiąca użytkowania. Mogę ją polecić zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn, którzy mają problemy z osłabionymi oraz wypadającymi włosami. Cena nie jest niska, ponieważ odżywka w piance kosztuje aż 155 zł, jednak po efektach, które zauważyłam po tym miesiącu jestem w stanie sięgnąć po nią ponownie. Żałuję, ze nie miałam z nią do czynienia po porodzie, ponieważ to właśnie wtedy moje włosy potrzebowały takiego działania najbardziej.
A wy co myślicie o marce MUSE COSMETICS ?
Bardzo chętnie przetestowałabym te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Polecam kochana szczególnie maskarę :)
UsuńPierwszy raz spotykam się z takim rozwiązaniem, chodzi o tusz do rzęs :) jest bardzo ciekawe :) dwie szczoteczki... :) każdy znajdzie coś dla siebie. Pinkę sama mogłabym użyć, po odstawieniu Biotebalu okropnie bolała mnie głowa kilka dni... I tak z każdym kolejnym opakowaniem... a więc coś innego wskazane :) Opakowania piękne! I cóż za zdjęcia...
OdpowiedzUsuńJa też tak nawiasem mówiąc i dlatego własnie mnie zaskoczyło to rozwiązanie, ale oczywiście pozytywnie :)
UsuńNie miałam pojęcia o istnieniu tej marki. Wygląd tych produktów robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńJa też wcześniej kochana nie miałam pojęcia o niej, ale na blogosferze robi się coraz głosniej o nich :) A szata graficzna bardzo bogata to fakt.
UsuńMiałam kiedyś kiedyś tusz Erato i bardzo sobie go chwalę :)
OdpowiedzUsuńNie dziwie się, bo jest naprawdę świetny, tylko szkoda ze tak szybko mi wysycha :/
UsuńJejku jakie cudne zdjęcia! Takie magiczne, estetyczne. Nigdy o o tej firmie nie słyszałam, ale z tego co widzę, warto się skusić na ich produkty. Kochana pięknie prowadzisz bloga! <3
OdpowiedzUsuńAle mi słodzisz aż zaraz się rozpłynę naprawdę ! Dziękuje Ci kochana za docenienie, jest mi bardzo miło ! :)
UsuńIch estetyka bardzo trafia w moje gusta ;) lubię jak coś jest dobre a przy okazji cudownie wygląda :)
OdpowiedzUsuńNo to kochana mamy podobnie, zresztą zauważyłam to :D
UsuńDziałanie kosmetyków już swoją drogą, ale jak pięknie są zapakowane! :o :D
OdpowiedzUsuńNo wiecie co... i tu właśnie znów utwierdzam w przekonaniu że my kobiety lubimy ładnie zapakowane produkty :)
UsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńhttp://alex-faashion.blogspot.com/2017/10/purple-rain.html
Dziękuje bardzo i pozdrawiam serdecznie !
UsuńRównież mam te kosmetyki. ❤
OdpowiedzUsuńMój blog
Widziałam kochana właśnie na Insta :)
UsuńKochana zdradź mi proszę gdzie kupiłaś tego porcelanowego ananaska i brylanciki oraz czy korzystać z "podkładek" czy te tło jest realne?
OdpowiedzUsuńAnanasek jest z Home&You kochana. Akurat jest na wyprzedaży i kosztuje o wiele, wiele taniej. Brylanciki to szkło tłuczone z Ikei, można je zamówić na allegro jak masz daleko do Ikei :) A co do podkładki to tło z printea :)
UsuńDziękuję ❤
UsuńProsze bardzo :)
UsuńNie znałam wcześniej tej firmy ale muszę przyznać, że już samo opakowanie robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńnouw.com/roksanaryszkiewicz
Tak jak wyżej pisałam my kobietki uwielbiamy takie detale i elegancję :)
UsuńPianka mnie bardzo ciekawi, o mascarze swego czasu było bardzo głośno w blogosferze :) Ładna nowa szata graficzna <3
OdpowiedzUsuńDziękuje, cieszę się, że się podoba ! :)
UsuńŚwietny pomysł na ten tusz. Nie mm nic zupełnie do kupowania drogich kosmetyków, ale już się przekonałam, że te tańsze bardzo często wypadają lepiej. Pozdrawiam, Aleksyka
OdpowiedzUsuńTak, tylko widzisz u mnie jest problem tego typu z tym łzawieniem np. po tuszu z Wibo lub Lovely :/
UsuńKosmetyki są niesamowite, a mnie urzeka ich opakowanie, piekne zdjęcia kochana
OdpowiedzUsuńDziękuje serdecznie i pozdrawiam ! :)
UsuńPierwszy raz czytam o nich:)dzięki:)
OdpowiedzUsuńCieszę się że mogłaś poznać markę :)
UsuńNie słyszałam nigdy o takiej firmie *-*
OdpowiedzUsuńAle sam wygląd kosmetyków robi wrażenie!
Pozdrawiam
Under-my-controll.blogspot.com
Również pozdrawiam serdecznie !
UsuńBardzo ciekawa marka, chętnie bym ją przetestowała ale ceny tych produktów nie są dla mnie :) ciekawy pomysł z tymi szczoteczkami, naprawdę pierwszy raz z czymś takim się spotykam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
Tak z tymi cenami jest trochę za zbyt wysoko, ale na moim zdaniem mascara jest jeszcze w przystępnej cenie ;)
UsuńBardzo ciekawe produkty. Bardzo luksusowe ;)
OdpowiedzUsuńFajne rozwiązanie z tym tuszem do rzęs ;)
Tak szczególnie, gdy ciężko nam wybrać odpowiednią szczoteczkę dla siebie :)
UsuńJestem ciekawa jak ta mascara by wyglądała na moich krótkich i rzadkich rzęsach hmmm. A wysychanie mogło być spowodowane "pompowaniem" mascary, jak to większość kobiet ma w nawyku robić, lub wycieranie nadmiaru o brzegi. :) Wystarczy ją podgrzać delikatnie w kąpieli wodnej :*
OdpowiedzUsuńCo prawda ja nigdy nadmiaru z silikonowych nie zbieram, ale z tych tradycyjnych tak. Spróbuję zrobić tak jak piszesz zobaczymy moze się uda :)
UsuńTusze mają całkiem fajne szczoteczki.
OdpowiedzUsuńDla mnie ta z najkrótszym włosiem silikonowym jest meega :) I precyzyjna :)
UsuńJak bym się nie spodziewała, że w środku są kosmetyki, to pomyślałabym, że w opakowaniu jest np. eleganckie pióro :)
OdpowiedzUsuńHaha chociaż opakowanie przypomina takie gdzie zapakowuje się pióra, tutaj przyznam rację :)
UsuńPierwszy raz spotykam się z ta marka. Przede wszystkim opakowania maja obłędne. Bardzo gustowne i eleganckie. Nigdy wcześniej nie spotkałam się, by tusz miała 2 wymienne szczoteczki. To oznacza, ze ten producent dba o indywidualne potrzeby każdej z nas.Brawo!
OdpowiedzUsuńTo moje też było kochana pierwsze spotkanie z tą marką, jednak nie ostatnie :) Do mascary powrócę zapewne jeszcze wiele razy :)
UsuńEstetyka marki jak najbardziej mi się podoba!
OdpowiedzUsuńUjmuje na pewno, jednak dla mnie jakość jest najważniejsza w tym aspekcie :)
UsuńTrochę kojarzy mi się z kultową Estee Lauder, czy macie podobne spostrzeżenia? Jadwiga Dudek
UsuńCiekawe! Super opakowania mają, bardzo w moim stylu. Szkoda, że nie pokazałaś tuszu na rzęsach...
OdpowiedzUsuńW przyszłym wpisie o kępkach Lovenue zapewne pokarzę :)
UsuńŚwietne zdjęcia, kosmetyki wyglądają na naprawdę ekskluzywne!
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo i pozdrawiam !
UsuńMaskara wygląda obłędnie i chętnie bym ją widziała w mojej kosmetyczce. Ogólnie to kosmetyki prezentują sie świetnie. Ten kto wymyślił opakowania miał głowę na karku
OdpowiedzUsuńWiedział na pewno co lubią kobiety :)
UsuńPięknie się prezentuje - same opakowania zachęcają do zakupu, są bardzo kobiece, eleganckie i idealne na prezent! Nie znałam wcześniej marki, ale na pewno zwróciłabym na nią uwagę widząc takie opakowania!
OdpowiedzUsuńNie miałam, fajna szczoteczka widzę po zdjęciach. Ja też w tym roku już wyjątkowo narzekałam na lzawienie oczu i córka również. Myślałam że to wina tuszu jak mi oczy zaczęły lzawić lub płynu do demakijażu, odstawiłam i jedno i drugie. Problem nie ustąpił, kupiłam tabletki na alergię bo oczy zaczęły puchnac po kilku dniach i problem znikł. CÓRKA miała inny tusz więc nie mógł też jej uczylić mój, jakieś pyłki pyliły i od wiosny pojawiał się i latem ten problem, aż wszystko ustało.
OdpowiedzUsuńOj kosmetyki prezentują się pięknie, mają bardzo eleganckie opakowania.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przetestuje mascare jeśli tak zachwalasz :)
Buziaki
Zdjęcia po prostu obłędne. Mam bzika na tym punkcie dlategoz zawsze w pierwszej kolejności zwracam uwagę na zdjęcia kosmetyków. O marce wcześniej nie słyszałam, ale prezentuje się ciekawie.
OdpowiedzUsuńJakkolwiek to zabrzmi, to muszę to napisać: TA MASKARA WPADŁA MI W OKO :) Kosmetyki prezentują się bardzo ekskluzywnie, a twoje zdjęcia kuszą, by je kupić :)
OdpowiedzUsuńHej Kochana ! ;-* Przepraszam że mnie tu ostatnio nie było ;-( Ale brak czasu na wszystko ;(
OdpowiedzUsuńPostaram się nadrobić Twojego i swojego bloga ! :*
Miałam od nich tusz i serum do rzęs i byłam bardzo zadowolona :) a do tego od firmy dostałam lustereczko i długopis :)
Wiesz co zaciekawiła mnie bardzo ta mascara. Myślę że w najbliższym czasie ją przetestuje. Robić cudowne zdjęcie w Zdradzisz mi swój sekret?😁
OdpowiedzUsuńSzczerze nie mogę nic powiedzieć o tej firmie bo pierwsze słyszę 😜 faktycznie jest to chyba zbyt wysoka półka dla mnie 😁
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej marce. Piękne opakowania, z dbałością o każdy szczegół. Będą idealne na prezent. Tusz do rzęs zaskoczył mnie dodatkowymi szczoteczkami, świetny pomysł. Zdarzyło mi się, że trafiłam na bardzo fajny sam w sobie tusz, ale już szczoteczka nie do końca sprostała moim wymaganiom. Te rozwiązanie jest mega!
OdpowiedzUsuńP.S. Piękne zdjęcia!
Słyszałam już conieco o Muse, szczególnie ta pianka mnie zaintrygowała - może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaje się, przychodzę do Ciebie ze względu na zdjęcia 💁♂
OdpowiedzUsuńWow, dla mnie nowols bo kompletnie nie znam tej marki :@)
OdpowiedzUsuńNie znałam marki, bardzo mi się spodobała. Ostatnio jestem dość mocno cięta na tzw. "marki luksusowe" ale tą chętnie bym przetestowała.
OdpowiedzUsuńDziałanie i efekty z nim związane swoją drogą, ale jaka dbałość o szczegóły w samych opakowaniach :]
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć choć jeden kosmetyk tej marki w swoich kosmetycznych zbiorach. Dobrze, że już niedługo będzie wypłata. Uff :) Może coś z tych moich planów i marzeń wyjdzie. Jadwiga Dudek
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w Twoich zdjęciach! Są przecudowne, chociażby przez nie chciałabym wypróbować tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńJa nie umiałabym zrobić takich ładnych fotografii. Ale jestem podobnego zdania co Ty naprawdę piękne eksponują kosmetyki, sprawiają że chcemy je wypróbować ;) Ale oczywiście recenzje też nas zachęcają... ;) Każda z nas pragnie poczuć się luksusowo choć przez jeden moment! Jadwiga Dudek
UsuńWitaj znam znam znam..super marka i super produkty mialam je oprócz tej ostatniej pozycji to prawda świetne luxusowe opakowania i fakt tych szczoteczke jest fenomenalny każdy dobierze dla siebie idealną mascara i odżywka są warte swej ceny o świetnie efektywnie działają choć tusz jest tańszy ..
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo.
Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze Twoja opinia jest zawsze na najwyższym poziomie..
Samo opakowanie prezentuje się doskonale. Widać, że to ekskluzywna marka. Eyliner wraz z tuszem do rzęs na pewno doskonale podkreślą oko. Wtedy nikt nie będzie mógł oderwać wzroku.
OdpowiedzUsuń