Wibo Unicorn Tears Tanszy Zamiennik Unicorn Essence Farsali ? Czy Oby Na pewno ?
Wiosną marka Wibo zapowiedziała premierę swoich nowości. Od pewnego czasu staram się nie powracać do tej marki, ponieważ nie do końca mi ona odpowiada. Tym razem, gdy zobaczyłam ten post z zapowiedzią wiedziałam, że muszę wypróbować te nowości. Zainteresował mnie jeden produkt, który od razu przykuł moją uwagę swoim wyglądem. Szata graficzna do złudzenia przypominała mi serum od Farsali. Wiadome jest już nie od teraz, że takie szczegóły bardzo przyciągają klienta do zakupu, a tym bardziej mnie. Premiera miała miejsce podczas promocji w drogerii Rossmann, dlatego możliwość jego zakupu była o wiele, wiele bardzo utrudniona. Mi niestety podczas promocji nie udało się go zakupić. Nawet, gdy dobiegły one końca znikały w zastraszającym tempie z sklepowych półek Rossmanna. Musiałam z zakupem niestety zaczekać. W tym czasie instagram był wręcz bombardowany informacji zachwalającymi serum. Bardzo wiele osób, wręcz określało je jako godny produkt, który może zająć miejsce obok Farsali. Jestem z natury osobą, która nie we wszystkie opinie do końca wierzy, dlatego niedawno rozpoczęłam ponowne poszukiwania nowości od WIBO. Los tym razem był dla mnie łaskawszy niż w poprzednich przypadkach i ku mojemu zdziwieniu zabrałam z półki sklepowej ostatnią buteleczkę Unicorn Teras . Testy rozpoczęłam od razu tuż po powrocie do domu i trwały one dość długo dopóki nie dowiedziałam się wszystkiego o nim. Ale czy jest to godny zamiennik farsali ? Przekonajcie się w dalszej części wpisu.
Unicorn Teras Szata Graficzna Inspirowana Farsali ?
Zaczniemy tradycyjnie od wyglądu oraz opakowania naszego serum. Unicorn Tears zostało zapakowane w kartonik z przepiękna szatą graficzną w motywie różu z dodatkami złotych zdobień. Po raz pierwszy mam taką sytuację gdzie szkoda było mi wyrzucić ten kartonik, bo wygląda bardzo uroczo. W kartoniku skrywa się smukła, szklana buteleczka o pojemności 30 g. Wygląd buteleczki jest również urokliwy jak kartonika. Została ona zaprojektowana w motywie różu ze zmatowionym szkłem. Dodatkowo zdobią ją złote dodatki, z których zostały wykonane napisy znajdujące się na niej. Co prawda problematyczne są te napisy przy wykonywaniu zdjęć, ale w ostateczności prezentują się bogato na nich. Jak wcześniej wspominałam wygląd jest łudząco podobny do farsali z tym, że buteleczka farsali jest w odcieniu fioletu. Bardzo urzekł mnie wygląd tego primera, dlatego od razu spełnił funkcję dekoracyjną na mojej komodzie. Myslę także, że będziecie często widywać je na moim zdjęciach, gdyż uwielbiam dodawać do nich takie dodatki. Primer został wyposażony w aplikator w formie szklanej pipety i okazał się w przypadku tej konsystencji najbardziej odpowiednim pomysłem. Pipeta dozuje odpowiednia ilość produktu, bez obawy o jego zmarnowanie poprzez wylanie się. Dodatkowo nabierany produkt prezentuje się w niej świetnie dzięki swojemu kolorowi. Moim zdaniem zalicza się on do higienicznych produktów, gdyż mamy możliwość wydobycia produktu bezpośrednio na naszą twarz lub inne okolice. Sam wygląd oraz sposób aplikacji oceniam na plus.
Czy inspiracja droższym produktem to dobry pomysł ?
Początkowo czułam się bardzo zawiedziona faktem, że produkt był inspirowany innym droższym. Nie popieram zupełnie takiej praktyki przez firmy. Moim zdaniem marka Wibo powinna być bardziej kreatywna i stworzyć swój własny unikalny produkt, który również zachwyciłby swoich klientów, a ona sama by zyskała więcej w ich opiniach. Z drugiej strony jest to teraz bardzo popularna forma przyciągania klienta stosowana przez inne marki. Dość często się z nią spotykamy. Nie oszukujmy się, bo my jako klienci czujemy się bardziej zachęceni jeśli mamy na wyciągnięcie ręki określany produkt jako tańszy zamiennik droższego na którego bardzo często nie każdego jest stać. Osobiście muszę przyznać, że nie zwróciłabym na niego uwagi gdyby nie fakt, że jest bardzo podobny do Farsali. Wolę wydać mniej a mieć podobnie działający produkt. Nie ma potrzeby tutaj naskakiwać na markę, gdyż trzeba się nad tym faktem zastanowić. Na pewno wiele osób potwierdzi moją tezę. A, że podróbki są denerwujące to już inna sprawa. Podróbki były wcześniej i będą.
Jak To Jest Z Tym Składem ?
INCI/Aqua,Glycerin,Propanediol,HydroxyethylAcrylate,Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Lycium Barbarum Fruit Extract, Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Mica, Xanthan Gum, Polysorbate 60, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sorbitan Isostearate, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Parfum, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Citric Acid, CI 77891, Ci 16035, CI 42090
AQUA - woda,
GLYCERIN - gliceryna, działa nawilżająco
PROPANEDIOL - glikol roślinny, zwiększa przenikanie składników aktywnych,
HYDROXYENTHYL ARCYLATE (...) - zagęstnik, stabilizator
LYCIUM BARBARUM FRUIT EXTRACT - Olej z jagód goi,
VACCINIUM MACROCARPON FRUIT EXTRACT - wyciąg z żurawiny,
MICA - Mika, rozjaśnia
XANTHAN GUM - Guma ksantanowa, stabilizator
POLYSORBATE 60 - stabilizator, zagęstnik
SODIUM BENZOATE - konserwant,
POTASSIUM SORBATE - konserwant,
SORBITAN ISOSTEARATE - emulgator,
LEUCONOSTOC - konserwant,
PARFUM - zapach,
BENZYL ALCOHOL - regulator lepkości,
SORBIC ACID - konserwant,
CITRIC ACID - regulator pH,
CI 77891 - filtr UV,
CI 16035 - barwnik chemiczny,
CI 42090 - barwnik,
Skład Unicorn Tears był dla mnie naprawdę dużym zaskoczeniem. Jako, że jest produktem marki Wibo to spodziewałam się kiepskiego składu. Dość wysoko znalazła się w INCI gliceryna, która jest znana z właściwości nawilżających. Co prawda nie do końca wiemy czy jest to gliceryna pochodzenia naturalnego czy syntetycznego. Mimo to jestem zwolenniczką gliceryny w składach, ponieważ w dopuszczalnych stężeniach nie robi mi ona krzywdy. Chociaż na pewno znajdą się osoby, które są w jakiś sposób na nią uczulone. W składzie znajdziemy także 3 składniki aktywne, którymi sa wyciąg z żurawiny, olej z jagód goi oraz acai. Tuż nad nimi znalazł się glikol roślinny, który zwiększa przenikanie tych składników aktywnych do naszej skóry. Sa tutaj także konserwanty, regulatory oraz barwniki. Ogólnie rzecz biorąc nie mam do czego się przyczepić. Chociaż żałuję, że nie jesteśmy poinformowani o stężeniu poszczególnych składników. Pamiętajmy, że tutaj względem składu powinniśmy podchodzić do tego indywidualnie. Każda cera inaczej reaguje na dany składnik. Ja oceniam skład na bardzo dobry.
Czy spełnia moje oczekiwania ?
Zapoznając się po raz pierwszy z zapewnieniami producenta, że jest to produkt chroniący skórę przed wolnymi rodnikami, miałam świadomość, że jest to zbyt wygórowane zapewnienie. Nawet sam farsali nie jest w stanie nam tego zapewnić, a co mówić o takim tańszym zamienniku. Myślę, ze jest to kolejny chwyt marki jeśli chodzi o klienta. Primer ma dość wodnistą konsystencję. Nawet rzekłabym, że aż za bardzo. Bardzo często mam problem z jego aplikacją. Trzeba zachować ostrożność przy tym, aby się nie ubrudzić dodatkowo. Robię to zazwyczaj palcami lub pędzlem. Chociaż preferuję bardziej palce, gdyż pędzel zjada mi połowę produktu. Tuż po nałożeniu na twarz konsystencja staje się bardziej lepka. Niestety kolejną wadą tego produktu jest jego zapach. Z natury jestem osobą, która lubuje się w słodkich aromatach. Jednak w tym przypadku został on przesłodzony. Odczuwam tutaj mieszankę cukierków oraz wanilii. Przeszkadza mi to podczas aplikacji, jednak po dłuższym czasie nie jest już odczuwalny. Na pewno wielu osobom będzie to uporczywe tak jak mi. Myślę, że producent powinien tutaj ze wzgląd na swoich klientów wybrać bardziej delikatniejszą nutę zapachową.
To wreszcie primer czy serum pielęgnacyjne ?
I to jest bardzo dobre pytanie. Pod względem serum pielęgnacyjnego sprawdzi on się dość przyzwoicie. Jednak efektu wow nie ma co oczekiwać. Osoby posiadające cerę suchą nie będą pod tym względem zadowolone w pełni. Nawilżenie jest odczuwalne, ale tuż po nałożeniu jedynie. Myślę, że cera sucha potrzebuje mocniejszego nawilżenia. Na pewno jako produkt do codziennej pielęgnacji nie nadaje się zupełnie. Nazwałabym go jako bazę pod makijaż. I tutaj właśnie sprawdza się znakomicie. Dzięki swojej lepkiej konsystencji po nałożeniu przedłuża trwałość podkładu oraz przylepia się do niego. Aplikacja podkładu jest również bardzo przyjemna. Stosowałam go podkładów takich jak Golden Rose HD Foundation, Flormar Foundation i była w zupełności zadowolona z przedłużenia trwałości. Mam w planach sprawdzi go także z innymi, ale jestem pewna, że poradzi sobie dobrze. Efekt rozświetlenia ? Jest zauważalny tuż po nałożeniu. Myślę, że jest to zasługa Miki, która znajduje się dość wysoko w składzie. Znana ona jest najczęściej ze swoich właściwości rozświetlających. Na mojej cerze wygląda to bardzo naturalnie, bez żadnej sztuczności.
Czy jest to zamiennik Farsali / Czy Polecam ?
Niestety nie jestem w stanie tego określić, ponieważ nie miałam w rękach nigdy Farsali. Sądząc po innych opiniach i po tym co sama widzę stwierdzam, ze jest to podobny bardzo produkt do niego. Nie jest to ten sam produkt. Tak jak wspominałam wcześniej jest to primer dedykowany osobom, które chcą mieć tańszy produkt o działaniu podobnym do tego droższego. Funkcji pielęgnacyjnej niestety nie jest w stanie spełni, ale do cery tłustej, mieszanej oraz normalnej sprawdzi się świetnie. Polecam szczególnie osobom, które poszukują bazy pod makijaż, przedłużającej trwałość. Z tego na pewno będziecie zadowolone. Nie jestem pewna czy do niego powrócę przez wzgląd na zapach. Chociaż z funkcji bazy jestem zadowolona. Cena należy do bardzo przystępnych, ponieważ w Rossmannie kupimy go za 21,99. W przypadku Farsali, które kosztuje aż 219 zł ta różnica jest kolosalna.
Polecam Przeczytać Także :
Muszę przyznać, że sama nazwa już zachęca mnie do zakupu �� A takie różowe opakowanie miło wyróżniałoby się na mojej toaletce.
OdpowiedzUsuńWpisuję na listę moich kosmetycznych chciejstw!
O widzę, że też lubisz takie detale jak ja :)
Usuńto już druga opinia, którą czytam.na temat tego produktu. Pierwsza była bardzo słodka i pozytywna. Twoja jest inna i przez to wydaje mi się być bardziej wiarygodna. Z chęcią wypróbuję jako bazę pod podkład, skoro tak świetnie sie sprawuje w tej roli. Jedyne co mi tu przeszkadza to pipeta. Zdecydowanie wolałabym pompkę.
OdpowiedzUsuńNie widzę potrzeby słodzenia dla tego produktu. Po co czytelników wprowadzać w błąd ? Dziękuje za miłe słowa. A co do pipety jest ona tutaj najlepszym rozwiązaniem bo serum jest bardzo lejące się :)
UsuńMasz racje kochana!!! Właśnie za tą szczerość Cię lubię:)
UsuńSzczerze mówiąc, jedynie wizualnie mi się podoba :). Jakoś wolę lepsze, bardziej nawilżające itp. produkty :)
OdpowiedzUsuńBo jesli szukasz kochana produktów nawilżających to nie jest to produkt dla Ciebie, bo on jest bardziej bazą pod makijaż niż serum :)
UsuńCoraz częściej spotykam się z opiniami odnośnie do tego produktu. Na razie mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńTak bo jest to teraz produkt dość popularny i bez przyczyny :)
UsuńSamo opakowanie piękne, zdjęcia też :) Moja skóra jest bardzo wymagająca więc się wstrzymam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje Dorotko jest mi bardzo miło. No niestety do cery wymagającej nie sprawdzi się. Jedynie tak jak w moim przypadku jako baza pod makijaż :)
UsuńCiekawy wpis, choć nie też nie mam najlepszych wspomnień z tą marką
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja też nie do końca mam, dlatego z bardzo wielkim dystansem podchodziłam do tego primera :)
UsuńPrzyznaje ze i mnie sklad pozytywnie zadziwil i traz mam ochote przetestowac na sobie to serum ;)
OdpowiedzUsuńTak skład zdecydowanie jest świetny jak na firmę Wibo, pod tym względem postarali się :)
UsuńJakie piekne zdjecia:). Ja nie lubie tej marki. Dawniej mni uczulala, wiec teraz jedynym produktem, ktory od nich mam jest pomadA:)
OdpowiedzUsuńO widzisz miałam taką samą przygodę, jednak z tym primerem nie zauważyłam zadnej reakcji alergicznej, ale myślę że tutaj dużą robotę pod tym względem robi skład :)
UsuńPowiem Ci, że nie przepadam za WIBO i nie kupuję ich produktów bo za duzo razy się nacięłam na badziew który był tak zachwalany. To serum czy raczej primer - nie przekonało mnie do siebie a Ty upewniłaś mnie, że to nie dla mnie. Potrzebuję mocniejszej dawki nawilżenia.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony ja trafiłam na pomadę z Wibo, którą namietnie używam i świetny rozświetlacz. Teraz zastanawiam się nad wypróbowaniem nowego podkładu od nich oraz gąbeczki :)
UsuńCzekałam na tą recenzję, bo byłam bardzo ciekawa tego serum. Produkt ciekawy ale chyba jednak nie dla mnie, póki co zostanę przy kremie.
OdpowiedzUsuńNiestety kochana, nawet się zastanawiam czemu ten primer został nazwany serum... jak zupełnie nie widzę tutaj możliwości jego pielęgnacji :)
UsuńWidziałam go już na niejednym blogu i na niejednym filmiku na YT. Chciałabym go wypróbować, ale nigdy nie mogę na niego trafić w drogerii ;D
OdpowiedzUsuńDlatego ja też dzięki szczęsciu trafiłam na niego i to ostatnią buteleczkę widać że ma fejm :)
UsuńJej jak wyczerpująca recenzja. Ja na składach śię nie znam, ale ta marka nie wzbudza we mnie zaufania szczerze mówiąc
OdpowiedzUsuńNie do konca taka wyczerpująca i tak miałabym w sumie jeszcze do powiedzenia w tym temacie :)
UsuńKurcze naprawde kusi, choć nigdy nie miałam nic z Wibo. Farsala oczywiscie jeszcze bardziej, ale nawet nie wiem jak z jej dostępnością... Ale flakon mają przesłodziak to można przyznać!
OdpowiedzUsuńFlakon to prawda jest przepiękny, nie jednej kobiecie wpadnie w oko :)
UsuńNie słyszałam o tym produkcie. Z początku myślałam że to rozświetlacz. Ja lubię olejki na twarz
OdpowiedzUsuńTo nie jest olejek, ale jako baza pod makijaż jest super :)
UsuńTen produkt nie zachwycał mnie od początku i raczej bym go nie kupiła.
OdpowiedzUsuńA mnie osobiście bardzo zaciekawił i w sumie jako bazy pod makijaż mogę go używać :)
UsuńPrezentuje się świetnie. Taką formę aplikacji lubię. Twoja opinia i koszt tego cudeńka zachęca do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam taką formę aplikacji, jest dla mnie najwygodniejsza :)
UsuńJa jako serum i bazy pod makijaż używam serum z karaganianem z enaturalne i podobno jest ono dobrym zamiennikiem dla Farsali - daje taki sam efekt. A bazy z Wibo nie używałam i widzę, że nie ma tak złego składu, jakby się można spodziewać:)
OdpowiedzUsuńO widzisz kochana pierwszy raz spotykam się z twoją bazą, ale jak jesteś z niej zadowolona to z chęcią ja wypróbuję. O tak ten skład jak czytałaś zrobił na mnie ogromne wrażenie :)
UsuńBardzo rzetelna recenzja :) Nie znam tego produktu, nie mam też nic przeciwko zamiennikom. Na pewno znajdzie swoje zwolenniczki :)
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo kochana za miłe słowa :)
UsuńOpakowanie mnie zachwyciło, jednak nie lubię testować nowych produktów na sobie... Od lat jestem wierna jednej marce i chyba tak już pozostanie, a to ze względu na moją bardzo wrażliwą i alergiczną skórę, która potrzebuje niestety specjalnego nadzoru i specjalnych kosmetyków, a w zasadzie najlepiej jej bez niczego...
OdpowiedzUsuńNiestety znam twój ból... ja z cerą wrażliwą też muszę uważać na tego typu produkty, ale tym razem nie narzekam. Ale pod względem nawilżenia i pielęgnacji to jest dno.
UsuńMiałam ostatnio je kupić, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć :/
OdpowiedzUsuńWłaśnie jego dostępność jest bardzo utrudniona. Myślę że niedługo to sie zmieni jak mu fejm minie :)
UsuńU mnie to prawdziwa bomba! Super serum :)
OdpowiedzUsuńO widzę że jesteś jego posiadaczką, dla mnie jednak to bardziej primer :)
UsuńSuper Ci wychodzą zdjęcia produktowe. Masz prawdziwy talent!
OdpowiedzUsuńOj myślę, że przesadzasz kochana, ale Ci bardzo dziękuje :)
UsuńJa tam nr mam nic do podróbek
OdpowiedzUsuńI w sumie bardzo dobrze. Nienawidzę czytać jak ktoś wyśmiewa że podróbki itd, ale nie ukrywajmy wiele osób kupuje je :)
UsuńKolor różowy mnie kupił :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie róż kupi nie jedną jego miłośniczkę, a jak przyjemnie robi się mu zdjęcia :)
Usuńraczej nie widzę potrzeby jego zakupu ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, każdy ma inny gust i każdy co innego kupuje :)
UsuńPrezentuje się iście bajkowo ;) Może się i ja skuszę za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy w Łomży mozna go jeszcze kochana dostać, bo jak mi się ten skonczy to z chęcią odwiedzę tam Rossmanna:)
UsuńWizualnie wypada super
OdpowiedzUsuńZdecydowanie też jestem takiego samego zdania, a szczególnie jak patrzę często na detale :)
Usuńsądziłam, że to będzie spora dawka rozświetlenia, ale podejrzewam, że na mojej zmęczonej cerze efekt byłby słabo widoczny :-(
OdpowiedzUsuńNie jest to jakiś efekt wow, ale po nałożeniu widać delikatne rozświetlenie :)
Usuńjakoś mnie nie zachwyca :) fakt, detale są urocze, ale chyba tyle
OdpowiedzUsuńa próbowałaś juz go kochana ?
UsuńPodoba mi się nazwa tego kosmetyku i forma aplikacji plus opakowanie. Zapach zapewne też przypadłby mi do gustu, lubię takie mocno słodkie. Póki co jednak jeszcze go nie miałam.
OdpowiedzUsuńO to zdecydowanie będziesz zachwycona zapachem bo jest naprawdę intensywny :)
UsuńNie znałam wcześniej tego produktu, ale ja raczej szuka czegoś dobrze nawilżającego.
OdpowiedzUsuńRozumiem, jeśli nawilżający to raczej odradzam :)
UsuńKosmetyk prezentuje się ciekawie. Ładny wygląd i sposób aplikacji zdecydowanie działają na plus, jednak ja szukam czegoś lżejszego dla bardzo suchej skóry. Obawiam się, że ten produkt mógłby mieć zły wpływ na wygląd mojej skóry.
OdpowiedzUsuńOgólnie złego wpływu na pewno by nie miał ale raczej spisywałby się dobrze jako baza pod makijaż :)
UsuńWibo robi fajne produkty ale na ten na pewno sie nie skusze.. wedlug mnie jest przereklamowany ;)
OdpowiedzUsuńCzemu tak kochana myślisz ?
UsuńJa nie mogę go u siebie dostać.
OdpowiedzUsuńNienawidze Rosska, ale po to pójdę!
OdpowiedzUsuńKażda okazja jest dobra gosiu na zakupy ;))
UsuńWygląda bardzo ładnie i czytałam już wiele jego "porównań" do Farsali. Nie wiem jednak czy przy mojej mieszanej cerze sprawdził by się dobrze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie do cery mieszanej on jest zdecydowanie lepszy, na pewno nie nada się do suchej :)
UsuńMarkę Wibo bardzo lubie. Czesto wsrod ich produktow znajduje jakieś perełki, które są dobrymi zamiennikami droższych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńO świetnie kochana wiedziec :)
UsuńUwielbiam wibo kusi mnie żeby prztestowac, wszędzie gdzie czytam to takie mieszkane opinię
OdpowiedzUsuńNo niestety hitem nie da sie tego serum nazwać, chociaż moim zdaniem powinno to być bardziej zaliczne do baz pod makijaż :)
UsuńLubię tańsze zamienniki. Jak widać na tym przykładzie różnica w cenie jest znacząca.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, chociaż farsali jest warte swojej ceny...
UsuńGenialne te opakowania 😍
OdpowiedzUsuńTak, ale widać jaki jest w nim chwyt, bo wiadomo ze my kobiety uwielbiamy takie perełki ;)
UsuńBardzo chciałam wypróbować ten produkt, a jak już go dostałam w swoje ręce, to nie dość, że zapach prawie zwalił mnie z nóg (w mało pozytywny sposób), to po nałożeniu nie było widać żadnej różnicy. Zdecydowanie lepiej, jako baza, sprawuje się u mnie serum różane z Bielendy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Fubster
Własnie dla mnie największą wadą tego serum/ primera jest ten zapach - okropny, przesłodzony :/
UsuńSkład rzeczywiście nie jest zły. Chociaż zastanawiam się, po co aż tyle w nim konserwantów.
OdpowiedzUsuńWłaśnie te konserwanty też mnie zastanawiały, ale myślę że o to trzeba samej marki zapytać :)
UsuńA jak produkt sprawdzi się jako serum do delikatnie mieszanej twarzy (prawie normalna)? Cudny blog <3
OdpowiedzUsuńJa mam cerę mieszaną i niestety po użyciu tego serum mam zaczerwienioną twarz na czole i przy nosie.Nie wiem dlaczego tak się dzieje.Można to porównać do skóry za mocno opalonej na słońcu, jest gorąca i czerwona :( Serum to ma same pozytywne opinie a ja niestety nie mogę go używać
OdpowiedzUsuńWitam.Znalazłam sposób na to serum.Nie nakładam go bezpośrednio na twarz po umyciu, najpierw stosuję krem nawilżający dopiero potem to serum:)Twarz nie jest czerwona jak wtedy kiedy stosowałam to serum od razu po umyciu twarzy.
OdpowiedzUsuń45 year old Programmer III Rollin Ferraron, hailing from Dolbeau enjoys watching movies like Colonel Redl (Oberst Redl) and Skimboarding. Took a trip to Kenya Lake System in the Great Rift Valley and drives a Ferrari 275 GTB/4*S ART Spider. kliknij w link teraz
OdpowiedzUsuń49 yr old Analyst Programmer Ambur Durrance, hailing from Woodstock enjoys watching movies like Galician Caress (Of Clay) and Calligraphy. Took a trip to Works of Antoni Gaudí and drives a Gordini Type 24S. sprawdz tutaj
OdpowiedzUsuńNie stosowałam kosmetyków tej marki ale słyszałam o mnich naprawdę bardzo wiele pozytywnych opinii.
OdpowiedzUsuń