Ulubiency Kwietnia Botanicum Natural SPA Krem Pod Oczy z Witamina C Oraz Ziolowy Peeling Do Twarzy
Tematykę kosmetyków do makijażu odkładamy na chwilę na bok. Robi się coraz cieplej, a nawet w kolejnych dniach nadawane są wręcz upalne temperatury. Niestety podczas takiej pogody, a najbardziej upałów moja skóra wariuje i to w dosłownym znaczeniu tego słowa. Pyłki traw, pyłki drzew to dla mnie najgorsza zmora wiosny. Jeśli zaniedbam pielęgnację mojej cery to w ostateczności pojawią się na niej suche czerwone placki, a skóra będzie coraz bardziej podatna na przesuszenia. Chyba nie muszę wspominać o inwazji trądziku czy innych niedoskonałości. Odpowiednia pielęgnacja to przede wszystkim oczyszczenie, tonizowanie, krem, serum i oczywiście krem pod oczy. Staram się aby dobierane produkty do pielęgnacji były jak najlepsze składowo. Cera wrażliwa szczególnie nam za to podziękuje. Chociaż nie zawsze naturalne kosmetyki wiążą się z tym, że w każdym przypadku nas nie uczulą. Niestety tutaj też powinniśmy zachować wzmożoną czujność. Dziś przedstawię produkty do pielęgnacji skóry wokół oczu oraz do peelingu twarzy. Tutaj postawiłam na markę Botanicum Natural SPA.
Markę Botanicum Natural SPA poznałam po raz pierwszy. Wcześniej znałam ją jedynie z innych blogów, których jestem czytelniczką. Ich produkty robiły na mnie wrażenie, a najbardziej opakowania produktów, które kojarzyły mi się z naturą. Przede wszystkim nie były przereklamowane, tak jak opakowania innych produktów naturalnych na, które trafiałam. Co najlepsze wiele firm robi nas w takiego przysłowiowego głupka. Zazwyczaj nazywają swoje produkty naturalnymi, a zaglądając do składu sytuacja całkowicie się zmienia. Nie rozumiem jakim prawem mają miano naturalnych. Względem klienta jest to bardzo nie fair. Może nie będę tu przytaczać firm, bo mogę mieć potem nieprzyjemności. Akurat z tą marką nie miałam takiej sytuacji. Przestudiowałam wszystkie składy ich produktów i nie znalazłam ani jednego, w którym bym miała jakiekolwiek zastrzeżenie co do składu. Cechuje je przede wszystkim bezpieczeństwo. Co jest bardzo ciekawe Botanicum zrezygnowało ze stosowania wody w swoich kosmetykach, dzięki temu klientki otrzymują zwiększone stężenie składników aktywnych. Daje to przede wszystkim lepszą przenikalność dla formuły w głąb naszej skóry. Dodatkowo bardzo się ucieszyłam czytając informację, że składniki są pozyskiwane z Podlasia. Akurat mieszkam na Podlasiu i jest mi bardzo miło słyszeć, że takie są bogactwa natury w moim rejonie. Są to przede wszystkim wyciągi z ziół oraz kwiatów owoców.
W ofercie marki Botanicum Natural Spa znajdziemy produkty do pielęgnacji włosów, twarzy oraz ciała. Ale to nie wszystko. Panowie też nie muszą się czuć pominięci bo marka też ma coś dla panów w ofercie - krem po goleniu itd. W planach mam także poznanie linii Exclusive, która mnie zaintrygowała. A najbardziej świece relaksujące, których opakowania to istne perełki. Na pewno na mały wybór nikt z Was nie będzie narzekał. Sama spędziłam mnóstwo czasu póki zdecydowałam co chcę w pierwszej kolejności wypróbować, aby zaprzyjaźnić się z tą marką. Gdzie kupimy produktu Botanicum Natural Spa ? W sklepie BioEcoLIFE, który posiada bardzo szeroki wybór produktów właśnie tej marki. Zakupy są przede wszystkim przyjemnie i przebiegają bez żadnych problemów. Dodatkowo produkty są tak pięknie zapakowane, że aż szkoda je otwierać. Zdecydowane brawa dla właścicieli sklepu. Widać, że klient jest dla nich najważniejszy.
Botanicum Natural SPA Ziołowy Peeling Do Twarzy
W pierwszej kolejności w moje oko wpadł peeling odświeżający. Z poprzednich wpisów z pewnością wiecie, że jestem z tych osób, które zazwyczaj wybierają konkretne zdzieraki do twarzy. Odświeżający peeling zalicza się do tych delikatniejszych zdzieraków, ale mimo wszystko odczuwalne są te ziarenka piasku podczas oczyszczania. Tak jak wspominałam wcześniej opakowania robią na mnie naprawdę pozytywne wrażenie. Wszystkie produkty posiadają taką sama typową szatę graficzną zależną od składników znajdujących się w danym produkcie. Produkt mieści się w dość solidnym szklanym słoiku z czarną nakrętką. W szacie graficznej znalazły się dominujące w nim składniki, czyli rysunek mięty oraz słonecznika. Pojemność to 120 g. Etykieta również została dopracowana tak, abyśmy dowiedzieli się z niej podstawowych informacji o naszym peelingu, czyli data przydatności, która co prawda nie należy do najdłuższych, ale mi to zupełnie nie przeszkadza. Oczywiście składniki oraz sposób użycia. Bez zbędnych obietnic itd. Całość prezentuje się bardzo estetycznie i schludnie. Pewnie wiele z Was przestraszyło się czytając, ze jest to szklany słoik. Bez obaw aby go uszkodzić naprawdę musiałybyście się dobrze nagimnastykować. Idealny w podróże oraz inne wyjazdy do naszej walizki.
INCI / Sodium Chloride, Butyrospermum Parkii, Daucus Carota (carrot), Root (and) Helianthus Annuus (sunflower0 Seed oil, Calendula Officinalis (calendula) Flower (and) Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Helichrysum arenarium (Immortelle) Flower (and) Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Mint leaves powder, Tocopherol, essential oils.
Sodium Chloride - Chlorek Sodu,
Butyrospermum Parkii - Masło Shea
Daucus Carota (carrot) - Korzeń Marchwi
Calendula Officinalis - Nagietek Lekarski (Olej )
Flower (and) Helianthus Annuus - Olej Z Kwiatów
Mint leaves powder - Mięta, (suszone liście)
Tocopherol - Witamina Eessential oils - Olejki Eteryczne
Co do składu jak widać nie mam żadnych zastrzeżeń. Nie znalazłam w nim żadnych moich alergenów co mnie bardzo ucieszyło. Oczywiście również byłam zadowolona z faktu, ze znalazło się w nim moje uwielbiane masło shea, które działa idealnie wręcz na moją wymagająca skórę. Formuła stanowi źródło 84 przyswajalnych przez skórę mikro i makroelementów, które maja działanie przeciwstarzeniowe, lecznicze i upiększające ją. Są to min: złoto, magnez krzem, bor, siarka,miedź, cynk, selen, jod, chrom, mangan, kobalt, różowa sól himalajska. Pojawiła się tu także Witamina E, znana z poprawiania elastyczności oraz nawilżenia skóry. Przede wszystkim są tu liście mięty, suszone, które sa na tyle intensywne, że aromat to ma wręcz cudowny. Uwielbiam czasem sięgać po tak intensywne zapachy. Dodatkowo, ze jestem wielką fanką mięty. Uwaga może to nawet grozić uzależnieniem, cudowny zapach. Już otwierając słoiczek możemy nim się nacieszyć.
Konsystencja początkowo, gdy pierwszy raz otworzyłam słoik była dość zbita, twarda i treściwa. Był to dość mocny wręcz zdzierak. Po pewnym czasie ze względu na bardzo dużą zawartość olei w składzie pod wpływem wyższej temperatury pokojowej konsystencja zrobiła się dość papkowata/ błotna. Początkowo byłam bardzo zła, nawet rzuciłam ten peeling w kąt. Po pewnym czasie postanowiłam, że dam mu kolejną szansę. I wiecie co ? Przekonałam się, że taki delikatniejszy peeling jest mi bardziej odpowiedni niż te zdzieraki. Zazwyczaj zabawa z zdzierakami nie do końca się kończyła dobrze. Jak na ziołowy peeling przystało jego kolor jest zielony - czysta natura. Aromat jak wcześniej wspominałam przepiękny miętowo - ziołowy. Oczywiście te topnienie jego nie ma żadnego wpływu na jego skuteczność. Jest polecany do wszystkich rodzajów cery - mieszanej, wrażliwej, tłustej, suchej, więc każda z nas może wypróbować czy będzie akurat odpowiedni. Częstotliwość używania zależna jest od rodzaju cery. I uwaga to jest bardzo ważne - cera tłusta, mieszana - max 2 razy w tygodniu a cera wrażliwa max 1 raz w tygodniu.
Jako, że jestem posiadaczką cery wrażliwej sięgam po niego raz w tygodniu. Wybieram odrobinę, naprawdę odrobinę, ponieważ jest bardzo skoncentrowany. Delikatnie wmasowują go w twarz. I tutaj ważne zostawiamy go na max 5 minut na naszej twarzy. Nie przedłużamy tego czasu, gdyż jest to bardzo mocny peeling i możemy narobić sobie wszelkiego rodzaju podrażnień. Ja akurat to zrobiłam. Początkowo podczas wmasowywania moja skóra robiła się czerwona i ciepła, ale po pewnym czasie to znikło. Myślę, że to za sprawą ziół. Potem już nie miałam takiej sytuacji. Peeling po upływie tych 5 minut zmyłam. Pozostawił on na skórze dość tłustą warstwę. Nie spodobało mi się to zupełnie. Byłam wręcz wkurzona i zniesmaczona. Postanowiłam, że go nie zmyje i poczekam. Po pewnym czasie moja skóra jakby wypiła ten tłusty filtr. Nie było po nim śladu. Skóra była zupełnie zmatowiona. Naprawdę byłam z tego powodu zaskoczona. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją. Czy moja skóra była odświeżona? Zdecydowanie tak, było to bardzo wręcz odczuwalne. Myślę, ze to główna sprawa mięty. Po dłuższym czasie stosowania tego peelingu (około ponad miesiąc ) poradziłam także sobie z moimi przybyszami ( niedoskonałości). Zmiany skórne znikają, ale oczywiście nie dzieje się to za pierwszym razem. Najważniejszą czynnością jest tu systematyczność używania. Próbowałam także stosować, go przed nałożeniem makijażu i muszę przyznać, ze radzi sobie z zabezpieczeniem mojej cery przed działaniem podkładu i dodatkowo przygotowuje cerę do aplikacji jego. A tłusta warstwa pozostająca po jego użyciu zapewnia nam naprawdę godne nawilżenie. Na ile starczy ? Myślę, że naprawdę na długi czas. Moj peeling nawet nie ujrzał nawet połowy słoiczka, więc jeszcze na te 2 miesiące przydatności starczy mi spokojnie. Jego cena to 49,99, ale jak na tak naturalny kosmetyk moim zdaniem jest to niska cena. KLIK
Botanicum Natural SPA Krem Pod Oczy Z Witaminą C
Skóra po oczami, czyli moja największa zmora. Wiele osób mnie wyśmiewa z tego faktu, ale na mnie już to zupełnie obojętne. Jest to najbardziej wymagająca i najdelikatniejsza skóra. Skóra wokół oczu bardzo często wymaga doboru jak najbardziej delikatniejszych produktów. Nieumiejętny dobór kończy się tak jak w moim przypadku zatkaniem, zaczopowaniem tej skóry co w skutku sprzyja tworzeniu się prosaków. Oczywiście prosaki możemy zniwelować u kosmetyczki, jednak potem często uwielbiają się nawracać. Można rzec, ze są bardzo natrętne. Propozycja od botanicum to krem pod oczy z dość mocnym natężeniem witaminy C. Został zamknięty również jak poprzednik w szklanym, solidnym słoiczku z przyjemną dla oka szatą graficzną. Tym razem możemy zobaczyć na niej obrazek z chabrem oraz słonecznikiem. Jego pojemność to 30 ml. Jest to typowa pojemność dla takich kremów pod oczy. Oczywiście mały, poręczny idealny do kobiecej torebki oraz w większe podróże. Nie zajmie z pewnością zbyt dużo miejsca. Konsystencja tak jak z przypadku poprzednika była dość treściwa. Pod wpływem wyższej temperatury zrobiła się taka mniej treściwa. Gdy dotykam ją palcem topnieje tak jak w przypadku oleju kokosowego. Jeśli chodzi o zapach tym razem nie jest tak intensywny. Również to bardzo dobrze, ponieważ mając pod oczami intensywnie aromatyczny produkt to mogłabym zacząć łzawić. Zdarzało mi się to akurat niejednokrotnie.
INCI / Butyrospermum Parkii Butter, Centaurea cyanus (cornflower) Flower (and) Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Trifolium pratense (Red clover) Flower (and) Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil,,Daucus Carota (Carrot) root (and) Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Achillea millefolium (Yarrow) Leaf and FLower (and) Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Kaolinite (yellow clay), Ascorbyl Palmitate, Tocopherol.
Centaurea cyanus - Olej Z Chabera
Flower Helianthus Annuus Seed Oil - Oleje z kwiatów
Trifolium pratense - Koniczyna Łąkowa
Daucus Carota (Carrot) root (and) Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil - Olej z korzenia marchwi
Achillea millefolium - Krwawnik pospolity,
Kaolinite - Glinka Biała,
Ascorbyl Palmitate- Przeciwutleniacz
Tocopherol - Witamina E
Kolejny wręcz wzorowy skład. Bardzo mało jest takich wzorowych kremów pod oczy. Ja akurat trafiam na taki po raz pierwszy. Moja skóra jak najbardziej podziękowała mi za to. Znajdziemy tu także bardzo odżywcze dla skóry masło shea. Pod okolicę oczu bardzo polecane wręcz, ale również tak samo działający olej słonecznikowy. To prawdziwa wręcz bomba odżywcza dla naszej skóry. Kolejnym składnikiem jest chaber a dokładniej jego zioła, które są polecane na zasinienia, cienie pod oczami ze względu na swoje właściwości zmniejszające je. Dla mnie to akurat wybawienie, bo to mój najgorszy problem. Znalazła się tutaj także marchew wspomagająca regenerację, koniczyna oraz krwawnik hamujące procesy starzenia. Ale najbardziej ucieszyłam się z Witamy C, ponieważ moja skóra pod oczami wręcz ją kocha. Znana jest przede wszystkim z właściwości antyoksydacyjnych.
Podczas dłuższego stosowania tego kremu pod oczu postanowiłam z nim delikatnie pokombinować, aby dawał także delikatne uczucie odprężenia oraz łagodzenia. Postanowiłam, ze wstawię go czasem przed zastosowaniem na kilka minut do lodówki. Po czym nakładam jego odrobinę pod skórę pod oczami wklepując go od zewnątrz do wewnątrz. Na opuchliznę czy cokolwiek jest to świetny sposób. Od razu czuć przyjemne chłodzenie. Prawdziwa ulga dla zmęczonych oczu. Jeśli nie chcemy, aby krem pozostawiał tłustej warstwy to należy nałożyć jego odrobinę. Ja akurat stosuję go rano i wieczorem. Efekty są bardzo zauważalne. Oczywiście nie po tygodniu. Po miesiącu stosowania zauważyłam znaczne zredukowanie cieni po oczami. Są one zupełnie mniejsze. Miałam naprawdę straszne te cienie. Co prawda nie pozbyłam się ich zupełnie, ale nie wiem czy w mojej sytuacji jest to w ogóle możliwe. Na pewno po jeszcze dłuższym czasie dopisze moje obserwacje. Póki co jestem bardzo zadowolona. Zredukowane cienie oraz nawilżona skóra to bardzo dobry efekt. Jego cena to również 49,99. Starczy na bardzo długi czas. Ja póki co ujrzałam połowę produktu. KLIK
A jakie wrażenie na Was zrobiły naturalne kosmetyki od Botanicum ?
bardzo mi się spodobała konsystencja tego peelingu :D
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam jest ona zależna od przechowywania, bo podczas dłuższego przechowywania w cieplejszym pomieszczeniu zrobiła mi się ona jakaś błotna :)
UsuńBardzo obszernie i dokładnie opisane ,muszę to jeszcze raz przeczytać dokładniej za dnia . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO widze, że spodobała ci sie recenzja, bardzo mi miło,starałam się aby znalazły się w niej wszystkie najważniejsze informacje :)
UsuńNie przepadam za peelingiem solnym, ale krem pod oczy wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńCzemu ? Źle działają na twoja skórę ? Jestem bardzo ciekawa :)
UsuńNie znam tej marki i kosmetykow. U mnie dzis tylko 6 stopni, takze nie wiem czy będzie coraz cieplej :D.
OdpowiedzUsuńStrasznie podobaja mi sie Twoje gozdziki w naglowku i stopce. Obrazisz sie jak ustawie sobie podobne? :D
Sa mega piekne.
Jeśli chcesz możesz je sobie ustawić, mi to nie będzie przeszkadzać ;)
UsuńNie znałam ich wcześniej, ale wrażenie zrobiły na mnie bardzo pozytywne :). Szkoda, że ten peeling solny, za takimi moja skóra nie przepada :). Co do robienia z klientów głupków, to niestety też to zauważyłam i im bardziej kosmetyki naturalne stają się popularne, tym więcej tego typu przypadków. Warto więc podkreślać i doceniać te firmy, które uczciwie podchodzą do klientów :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Nigdy bym się nie spodziewała jak firmy potrafią oszukać klienta, wiele razy tego doświadczyłam i poczułam się z tym naprawdę źle.
UsuńNagietek świetnie się sprawdza przy mojej mega wrażliwej skórze.
OdpowiedzUsuńOj tak nagietek to coś świetnego sama o tym wiem ( skóra atopowa) tak łagodzi i goi mi zmiany, cudo :)
UsuńBardzo podoba mi się ten peeling :)
OdpowiedzUsuńTen peeling widzę bardzo dużo osób tutaj zaintrygował :)
UsuńWłaśnie szukam kremu pod oczy z naturalnym składem, a tej firmy nie znam. Dzięki za polecenie i pogqządną recenzję. Ps. Co to są prosaki?
OdpowiedzUsuńProsaki kochana to są takie żółte lub białe małe lub większe kuleczki pod oczami robiące się. Zazwyczaj można je usunąć u kosmetyczki. :)
UsuńTen krem pod oczy mnie bardzo zaintrygował:) Wciąż szukam ideału:)
OdpowiedzUsuńJa też stale szukam tego najbardziej odpowiedniego dla mnie, myślę, że do tego będe bardzo często wracać :)
UsuńZiołowy peeling najbardziej mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz takie delikatniejsze peelingi to myślę, ze powinien ci przypaść do gustu :)
UsuńKrem pod oczy chętnie bym wypróbowała. Nie miałam nigdy nic z tej marki.
OdpowiedzUsuńps. odpowiedziałam Ci pod moim postem ;)
Lecę zobaczyć co tam mi odpowiedziałaś kochana :)
UsuńMimo że wolę również jak ty mocniejsze zdzieraki to ten peeling mnie zainteresował
OdpowiedzUsuńZ tymi mocnymi zdzierakami to można sobie czasami kłopotów narobić, temu warto się czasem przerzucić na te lzejsze :)
UsuńPięknie się prezentują, a i skład bardzo fajny. Zaciekawiły mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńSkład to w tych produktach bajka, zdecydowanie skierowany do nawet najbardziej wymagającej skóry :)
UsuńBardzo lubię kosmetyki o takim bogatym, nieprzesadzonym składzie.
OdpowiedzUsuńTak jest prosty i zawiera wszystko co najlepsze i wpływa dobroczynnie na skórę :)
UsuńReakcji na pyłki współczuję, bo nie jest to przyjemna sprawa. Przyznaję, że o marce słyszę pierwszy raz. Jeżeli chodzi o peelingi - lubię zarówno mocniejsze i słabsze zdzieraki, ten chętnie bym wypróbowała. A patent z chowaniem kremu pod oczy do lodówki jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńKiedyś mi koleżanka Pati podrzuciła pomysł z chowaniem kremu do lodówki i w moim przypadku okazał się idealny. Co do alergii na pyłki, już się zaczynam obawiać tych wszystkich drzew :(. Natura jest piękna,ale potrafi dać w kość.
UsuńAkurat z kosmetyków tej marki nigdy nie korzystałam, ale wypróbuje je w wolnej chwili. Osobiście mam bzika na punkcie dbania o cerę, bo moja skóra jest naczyniowa i wymaga ciągłego zwracania na nią uwagi. Bardzo dobrze napisany post. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa. Ja muszę Ci przyznać kochana, ze z tym bzikiem na punkcie dbania o cerę ma duzo osób w tym nawet ja, bo to wchodzi w krew jak to się mówi. Aż sie dziwnie czuje jak pominę jakiś etap pielęgnacji :)
UsuńWłożyłaś w ten post dużo serca i pracy - to widać. Mnie bardzo zainteresował peeling, ostatnio szukam jakiegoś dobrego, który pomoże mi pozbyć się skórek z czoła i okolic nosa.
OdpowiedzUsuńDziękuje Zuziu jest mi naprawdę bardzo miło ! No to w takim razie ten peeling powinien Ci się bardzo spodobać :)
UsuńNie znam kosmetyków tej firmy :)
OdpowiedzUsuńWarto poznać, pierwsza w sumie taka marka, która nie tylko ma z nazwy kosmetyki naturalne :)
UsuńNie przepadam za kremami pod oczy :D
OdpowiedzUsuńCzemu ? W sumie ja też kiedyś ich nie lubiłam, ale teraz się przyzwyczaiłam do nich :)
UsuńNie kojarzę, aby miała jakikolwiek produkt tej marki, ale ten krem pod oczy mnie bardzo zainteresował ;)
OdpowiedzUsuńJeśli masz jakieś problemy tak jak ja z zasinieniami i workami pod oczami to polecam :)
UsuńBardzo rzetelna recenzja - super :) Nie znałam wcześniej tych produktów :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo, miło mi niezmiernie takie komentarze czytać, pozdrawiam :)
UsuńRobiłam kilka podejść do kosmetyków naturalnych i zawsze kończyło się to katastrofą dla mojej skóry. Znam tą firmę i słyszałam o niej bardzo dużo pozytywnych opinii, ale bałabym się użyć :/
OdpowiedzUsuńDlatego pisałam we wpisie, ze zawsze trzeba zachować tą czujność i ostrożność przede wszystkim. Niestety natura też lubi nam płatać figle :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce, ale przekonuje mnie! Nie mam problemów z cerą, wiec tym bardziej nie chcę jej zapychać sztucznymi składnikami.
OdpowiedzUsuńI masz rację, bo wiele osób twierdzi, ze jak nie ma problemów z cera to nie musi zwracać uwagi na składniki ale od tego się zaczyna :)
UsuńNie słyszałam o tej marce, ale z tego co piszesz jest naprawdę fajna. Post strasznie długi i wyczerpujący temat :)
OdpowiedzUsuńNaprawde długi ? Mi się wydaje jakby był jeszcze za krótki :)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tymi produktami, obydwa są dla mnie bardzo ciekawe i kuszące.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, czytając komentarze, że kobietki zaczynają interesować się bardziej produktami naturalnymi :)
UsuńCiekawa jestem tego peelingu, ciekawe jakby sprawdził się u mnie :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz bardziej delikatniejsze peelingi to myślę, że powinien Ci się spodobać :)
UsuńDame opakowania tych produktów bardzo mi się podobają są przejrzyste i kolorowe. Dobre składy i działanie to już całkiem zachęta
OdpowiedzUsuńTe opakowania też świetnie chronią produkt znajdujący się w środku przed działaniem promieni UV :)
UsuńPeeling bardzo mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńWidzę kochana, ze lubisz bardzo peelingi, świetnie warto je stosować :)
UsuńZ chęcią przetestowałabym ten krem pod oczy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Jeśli lubisz takie treściwe konsystencje to myślę, że spodoba ci się ;)
UsuńNie znam tej firmy, ani tych kosmetyków, ale po Twojej recenzji z chęcią bym je przetestowała! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze tak ci się spodobała moja recenzja :)
UsuńNie znam firmy, ale już widzę, że peeling do twarzy muszę mieć! :D
OdpowiedzUsuńO Gosiu przy twoich problemach skórnych powinien sie sprawdzić, ale warto być ostrożnym jednak :)
UsuńCiekawe opakowanie jak na je pod oczy. Chyba jednak wolę te klasyczne. Peeling za to bardzo mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńW sensie chodzi ci o klasyczne plastik ? no nie wiem czy ono jest tak lepsze...
UsuńNie znam i nie stosowałam nigdy, ale zapowiadają się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńWarto zawsze poznawać nowe marki, moze akurat się okazać naszą odpowiednią :)
UsuńNie miałam jeszcze tych kosmetyków, ale skład mnie bardzo zachęca do przetestowania :)
OdpowiedzUsuńTak szczególnie że nie ma tu niepotrzebnych ulepszaczy itd :)
UsuńCiekawy ziołowy peeling
OdpowiedzUsuńWidzę, ze wielu osobom peeling bardzo przypadł do gustu :)
Usuńa cóż to za cuda z Botanicum, nie znam marki ale mam ochotę wypróbować ich kosmetyki
OdpowiedzUsuńPrawdziwe cuda, a bardziej dobrodziejstwa z naszego kochanego Podlasia :)
UsuńPeeling mnie zaciekawił. Krem pod oczy już trochę mniej ze względu na opakowanie :P
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że jednak wielkość ma znaczenie nawet pod względem produktów :D
UsuńBardzo lubię tego typu kosmetyki. Peeling wyjątkowo mnie zaciekawił. Bardzo jestem ciekawa, jak duże ma ziarenka. Na pewno pięknie pachnie. Koniecznie muszę go wypróbować <3
OdpowiedzUsuńNa duże ziarenka nie masz co nawet liczyć kochana, bo on ma takie delikatniejsze, ale też super :)
UsuńWspaniali i naturalni ulubieńcy.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak najważniejsze, ze naturalni. Trzeba korzystać z dobrodziejstw natury :)
UsuńPeeling do twarzy wpisuję na listę!
OdpowiedzUsuńTobie oczywiście jak najbardziej polecam Pati :)
UsuńNie miałam jeszcze tych kosmetyków, fajnie prezentują sie
OdpowiedzUsuńAniu kochana zawsze warto poznać oczywiście :)
UsuńNie znam tej firmy ale chętnie poczytam więcej o niej i mzoe nawet się skusze
OdpowiedzUsuńPolecam osobiście, ja też coraz bardziej czaje się na resztę produktów :)
UsuńZacznę od tego, że piękny blog <3
OdpowiedzUsuńU mnie wiosna przyszła i też pojawiły się niedoskonałości...
o tych kosmetykach jeszcze nie słyszałam, ale zachęcają ;)
vanilliowynotes.pl
Dziękuje bardzo mi miło, ze podoba Ci sie u mnie :)
UsuńAleż ja kocham takie produkty, Peeling kusiiiii :)
OdpowiedzUsuńJa również coraz bardziej uzalezniam się od naturalnych :)
UsuńJestem zachwycona składami! Zdecydowanie takich właśnie kosmetyków poszukuję do pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńTak sama byłam wręcz zachwycona, świetne składy :))
UsuńUwielbiam peelingi do twarzy a ten wydaje się być ciekawy. Bardzo fajnie napisana recenzja, widać że przykładasz się do pisania. Super ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje, staram się, pozdrawiam :))
UsuńPostawiłabym na ten duet, fajne opakowanie kremu pod oczy, rzadko spotykane.
OdpowiedzUsuńTak to prawda, ale też super rozwiązanie :)
Usuń