Ulubiency Lutego - Lily Lolo Prasowany Roz Do Policzkow Naked Pink Oraz Naturalne, Intensywnie Rozowe Szminki Romantic Rose, Love Affair
Marka Lily Lolo pojawiła się już na moim blogu. Opowiadałam wam wtedy o ich kultowej maskarze, która w ciągu dalszym jest jedyną maskarą nie wywołująca u mnie żadnego uczulenia. Jeśli ktoś nie czytałam to oczywiście podaję link -> WPIS LILY LOLO. Powracam z wielkim uśmiechem do tej marki. A czemu ? Dowiecie się tego czytając o produktach, które bezapelacyjnie zasługują na miano ulubieńców makijażowych miesiąca lutego. Poznajcie prasowany róz do policzków Naked oraz serię Naturalnych pomadek do ust.
Prasowany Róż Do Policzków Naked Pink
Chociaż jestem osobą, która sporadycznie sięga po róż. W zupełności bardziej stawiam na bronzery oraz rozświetlacze. Mimo to ten róż wprawia mnie w zachwyt i zdecydowanie zaczęłam częściej nim muskać moje policzki. Piękna, czarna kasetka została spakowana w papierowy kartonik z charakterystyczną szatą graficzną dla produktów Lily Lolo. Najbardziej zauroczyły mnie wzory przypominające wzory azteckie. Nawet jako dodatek do zdjęć wyglądają świetnie. Oczywiście nie mogło zabraknąć loga marki zarówno na kartoniku jak i na kasetce. Kasetka została zaprojektowana w odcieniach bieli oraz czerni. Moim zdaniem wygląda to bardzo elegancko i kobieco. Minimalizm przede wszystkim. Niestety jedyną wadą kasetki jest matowa pokrywa, która potrafi zostawiać na sobie tłuste plamy po naszych palcach. Mimo to czyści się ja bardzo dobrze - wilgotna szmatka i wycieranie do sucha papierem wystarczy. Kasetka jest wykonana solidnie oraz z bardzo dużą starannością, dzięki czemu jest odporna na jakiekolwiek uszkodzenia. Dodatkowo w środku znajdziemy bardzo przydatne duże lusterko. Z pewnością uprzyjemni nam aplikację produktu. Oczywiście też możemy je zabrać ze sobą w podróż do drobnych poprawek podczas podróży.
Zawartość naszej kasetki kryje w sobie dwa przepiękne, intensywne odcienie różu. Odcienie oczywiście różnią się od siebie. Jeden odcień jest matowy bardziej intensywny a drugi chłodny satynowy. Oba róże są dość mocno napigmentowane, ale nie na tyle aby dać sztuczny efekt na policzkach. Moim zdaniem będą świetnie wyglądać do każdej karnacji, dlatego mogę je polecić wszystkim. Mam też dobrą wiadomość, róż jest również idealny dla wegan. Nie zawiera talku oraz żadnych substancji zapachowych. Róż najlepiej nakłada się pędzlem do różu np. od Hakuro czy Sigmy pozwala on na piękne uwydatnienie kości policzkowych. Jestem zakochana jaki potrafi dać przepiękny efekt. Współpracuje z wszystkimi pudrami oraz podkładami. Nie wygląda to sztucznie i nie musimy się obawiać że przesadzimy z nim i otrzymamy odwrotny efekt od zamierzanego. Jeszcze dotąd nie spotkałam się z tak delikatnym różem. Najczęściej trafiałam na takie, które nawet odrobinę się nabrało i od razu miałam efekt bardzo nieestetyczny. Drugi odcień bardziej nadaje się do rozświetlenia okolic łuku brwiowego pomoże to nam powiększyć optycznie nasze oko oraz poprawić kształt naszych brwi. Możemy go także nałożyć na nasze kości policzkowe, aby nadać im wypukłości oraz bardziej promiennego i świeżego wyglądu. Odrobina nałożona także w kierunku od góry do dołu na nos pozwoli nam go wyszczuplić. Dodatkowo polecam go nałożyć na łuk kupidyna. Wtedy nasze wargi będą wydawały się bardziej pełniejsze i zyskają ładniejszy wygląd. Jak widać możliwości jest bardzo dużo. Oba produkty są bardzo trwałe i za pewnością wytrzymają nawet przy dotykaniu wciągu dnia aż do demakijażu.
Skład/ INCI MICA, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, ARGANIA SPINOSA (ARGAN) KERNEL OIL, PUNICA GRANATUM (POMEGRANATE) SEED OIL, TOCOPHEROL, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, LEPTOSPERMUM SCOPARIUM (MANUKA) OIL, SODIUM HYALURONATE, ERYNGIUM MARITIMUM CALLUS CULTURE FILTRATE, [+/- SILICA, TIN OXIDE, CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77007 (ULTRAMARINES), CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77742 (IRON OXIDE)]
Produkty Lily Lolo zawsze chwaliłam bardzo sobie za naturalne i bezpieczne składy. Inaczej nie mogło być w przypadku prasowanego różu. Nie znajdziemy tutaj niedozwolonych składników. Jak wcześniej wspominałam składniki są jak najbardziej polecane dla wegan. Znajdziemy tutaj takie składniki nawilżające jak olej jojoba. Znalazły się także olej słonecznikowy, krzemionka, olej manuka, witamina E, olej arganowy oraz olej z pestek granatu. Jak widać przeważają tu oleje naturalne. Produkt z pewnością możemy zaliczyć do półki naturalnych kosmetyków. Niestety jego data przydatności wynosi jedynie 12 miesięcy, dlatego nie jestem pewna czy uda mi się go w tym czasie zużyć, ale z pewnością będę często po niego sięgać. Jego cena wynosi 90,90 zł. Nie jest to niski koszt, jednak jak za naturalny i bezpieczny produkt jestem w stanie tyle zapłacić.
Naturalne Szminki Do Ust Romantic Rose, Love Affair
Nie mogę ukryć, że pierwszy raz w mojej kosmetyczce pojawiły się naturalne pomadki do ust. I muszę Wam już na początku zdradzić, ze z pewnością nie są to ostatnie pomadki. Seria naturalnych pomadek Lily Lolo została umieszczona w solidnych opakowaniach o bardzo estetycznej szacie graficznej. Musze dodać, że tutaj matowa w odcieniu czerni zatyczka pomadki nie brudzi się tak jak to było z paletą prasowanych róży. Nie wiem czemu tak jest. Jednak opakowania jak zwykle skradły moje serce i dość często stawiam je na mojej szafce nawet dla pocieszenia sobie oka nimi. Świetnie będą prezentować się w damskiej torebce. Są bardzo eleganckie oraz kobiece.
Serię naturalnych szminek otrzymamy w 10 przepięknych odcieniach. Wybór jest naprawdę duży i dodatkowo trudny, ponieważ wszystkie odcienie są przepiękne i tak właśnie prezentują się na ustach. Przeważają tu delikatne odcienie różu, ale także znajdziemy tu bardziej intensywniejsze i odważne kolory. Nie muszę chyba Was uświadamiać jak długi czas poświęciłam na wybranie dwóch odcieni, które będą mi najbardziej odpowiadać. W ostateczności stwierdziłam, że wszystkie z chęcią bym zakupiła. Ale zdecydowałam się na bardziej delikatniejsze odcienie Love Affair oraz Romantic Rose.
Love Affair bardzo przypomina mi delikatny odcień nude. Jest to odcień jasnego brązu z dodatkową domieszką brudnego różu. Przepiękny odcień, który bardzo mnie zachwycił nałożony pierwszy raz na usta. Sprawdzi się bardzo dobrze w bardziej delikatniejszym makijażu wieczornym oraz tym na co dzień.
Romantic Rose to taka wisienka na torcie i moje największe odkrycie ostatnio. Jestem wprost uzależniona od tego odcienia i jego najczęściej można spotkać na moich ustach. Przepiękny, iście kobiecy intensywny odcień różu. Z pewnością każdej wielbicielce różu bardzo przypadnie do gustu. Wygląda bardzo uroczo oraz nie sztucznie.
INCI / RICINUS COMMUNIS SEED OIL, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL, CANDELILLA CERA, LANOLIN, ISOAMYL LAURATE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CERA ALBA, COPERNICIA CERIFERA CERA, MICA, MALTODEXTRIN, TOCOPHEROL, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, ASCORBYL PALMITATE, ROSMARINUS OFFICINALIS LEAF EXTRACT, TIN OXIDE [+/- CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 75470 (CARMINE), CI 77742 (MANGANESE VIOLET), CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE)]
Kolejny idealny, bezpieczny skład. Tylko zachęca do zakupienia kolejnych odcieni. Znajdziemy w nim odżywcza dla naszych ust Witaminę E, woski oraz organiczny olej jojoba cieszący się u mnie bardzo dużymi zaletami. Pomadki nie zawierają, żadnych substancji zapachowych. Musze wspomnieć, że jest to bardzo ważne, ponieważ nie każdy toleruje zapachowe pomadki i z czasem nawet tych miłośników potrafią zacząć drażnić. Z pewnością jest to bardzo duży plus. Kolejny odpowiedni produkt również dla wegan.
Seria pomadek naturalnych posiada bardzo dobrą, nawilżającą formułę. Pigmentacja jest bardzo dobra. Oczywiście możemy odcień stopniować, nakładając dodatkową warstwę. Początkowo bardzo ciężko mi się ją aplikowało na usta. Niestety matowe pomadki znacznie lepiej mi jest to wykonywać. Jednak okryłam, ze znacznie lepiej jest to robić na lekko przypudrowanych wcześniej ustach. Odcienie wyglądają wtedy jeszcze lepiej. Przyjemnie nawilża usta oraz je odżywia. Oczywiście nie ma tu mowy o jakimkolwiek wysuszaniu. Szminka nie zostawia tłustej, grubej warstwy na naszych ustach. Rozchodzi się po nich równomiernie co w skutku wygląda bardzo estetycznie. Trwałość jest tutaj zależna od wybranego odcieniu. Mniej intensywne odcienie wytrzymują na ustach krócej, czyli około 4 godziny bez jedzenia oraz picia. Intensywniejsze za to trzymają się bardzo długi i z dodatkowymi poprawkami sa w stanie wytrzymać aż do demakijażu. Z pewnością kupie kolejne odcienie po tak pozytywnym zaskoczeniu. Ich cena jest stosunkowo niska co do jakości, gdyż kosztuje około 55 zł. A chyba nie muszę wspominać ze na sklepie Costasy są często bardzo korzystne promocje.
A czy Wy sięgacie po naturalne kosmetyki do makijażu ?
Podobaja mi sie bardzo opakowania i kolorystyka ale nigdy nie mialam zadnego produktu tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńJest czego załować naprawdę, to juz drugi raz jak te produkty mnie nie zwiodły :)
UsuńPiękne odcienie różu :)
OdpowiedzUsuńTak przede wszystkim nie są przesadzone, i nie otrzymamy tu sztucznego efektu :)
Usuńpiękne, delikatne kolory :)
OdpowiedzUsuńPasujące z pewnością do każdego typu urody :)
UsuńJak do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z tymi mineralnymi kosmetykami, ale moje serce skradła ta piękna paletka migoczących cieni, która widnieje obok na pięknych zdjęciach >3
OdpowiedzUsuńTak przewidywałam Elu, ze przyciągać będzie wzrok kobiecy, ale to jest paleta z Rosegala moje odkrycie ostatnio :)
UsuńMuszę bliżej przyjrzeć się tym szminkom! :)
OdpowiedzUsuńNie dziwie się mnie bardzo urzekły, mam w zamiarze kupić pozostałe :)
UsuńKolorystyka szminki jest w moim guście, może się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńOna ogólnie będzie świetnie się prezentować przy każdym typie urody sa takie neutralne :)
UsuńNie znam tej marki, ale chętnie wypróbuję którąś z tych szminek. Nie wiem, czy to Twój opis tak podziałał czy te piękne naturalne kolory, ale mam ochotę sprawić sobie którąś z nich :)
OdpowiedzUsuńMyslę, ze one tak optycznie na kobietę działają, ze zachęcają do kupna :)
Usuńpomadki bardzo mi się podobają, ostatnio mam fioła na punkcie ich kupowania, także bardzo źle że tu weszłam, bo ... chcę je :D
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam.. moja kosmetyczkę przeważają pomadki zdecydowanie :D
UsuńLubię takie kolory pomadek - delikatne i zmysłowe :)
OdpowiedzUsuńja również bardzo czesto sięgam po takie, bo pasują do każdego makijażu :)
UsuńNie mam chyba żadnego kosmetyku tej marki, choć już mi się obiła o uszy. Za to bardzo podoba mi się ich design.
OdpowiedzUsuńDesing tak jest uroczy i nie przesadzony przede wszystkim :)
UsuńPerełki 😍 Z chęcią zakupię kilka z polecanych przez Ciebie produktów.
OdpowiedzUsuńPs.bardzo ładny, przejrzysty wpis.
Dziękuje bardzo kochana :)
Usuńte szminki piekne, chyba takie sobie kupie, bardzo mi się spodobały.
OdpowiedzUsuńZ pewnością ładnie ci by było w nich :)
Usuńkolory szminek idealne. wlasnie mam robić zamówienie i chętnie je wrzucę do koszyka
OdpowiedzUsuńPolecam na pewno spodobają Ci się, ja teraz stawiam na bardziej z pazurem :)
UsuńPiękne bardzo dziewczęce kolory <3
OdpowiedzUsuńTak takie idealne dla każdego :)
UsuńPiekne sa te odcienie rozu :D
OdpowiedzUsuńZleży które czy różu czy pomadek :)
UsuńSzminki są cudne :) Słyszałam ,że kosmetyki tej firmy to obłęd :)
OdpowiedzUsuńTak szczególnie minerały kochana, sztos :)
UsuńAle te pomadki są śliczne . Bardzo podobają mi się ich kolory oraz ogólny wygląd.
OdpowiedzUsuńTak myślałam, ze spodobają Ci się odcienie, bo pamiętam że preferujesz delikatniejsze :)
UsuńPiękne kolory szminek :)
OdpowiedzUsuńTa firma kusi mnie od dawna, ale jeszcze niczego z niej nie miałam :)
Warto w nią inwestować nawet ze względu na te bezpieczne składy, cera nam zapewne podziękuje :)
UsuńRomantic Rose - przepiękna <3
OdpowiedzUsuńTak też bardzo mi się podoba, kobieca bardzo :)
UsuńBardzo spodobaly mi sie odcienie różów!
OdpowiedzUsuńLily Lolo posiada także drugi wariant tych rózy, bardziej chłodniejsze :)
UsuńPiękne pomadki! A zwłaszcza ta bardziej różowa :)
OdpowiedzUsuńCzyli Romantic Rose :)
UsuńPiękne opakowanie tego różu, ale niestety odcienie nie w moim typie ;D
OdpowiedzUsuńRozumiem, ale również sa inne odcienie jego :)
UsuńPiękne kolory, takie wiosenne. :)
OdpowiedzUsuńNie tylko wiosenne, ale również idealne na zimę :)
UsuńJestem zakochana w kolorze szminki romantic rose, cudownie wygląda :)
OdpowiedzUsuńTak ten intensywny róż potrafi zakręcić w głowie nie jednej kobiecie ;)
UsuńRzadko sięgam po mineralne produkty do makijażu, bo są nadal ciężko dostępne. Cieszę się, że Lily Lolo ma prasowane formy produktów bo te pudrowe mnie bardzo zniechęcały do używania.
OdpowiedzUsuńTak, chociaz na prawie każdej drogerii internetowej widzę markę Lily Lolo, dlatego nie do końca się zgadzam. A co do pudrowych róży to one sa bez terminowe a te niestety mają 12 miesięcy przydatności..
UsuńPomadki mają boskie odcienie :)))
OdpowiedzUsuńTak, chociaż mogły być bardziej intensywne :)
Usuńprzepiękne są kolory tych pomadek, ja z Lily Lolo uwielbiam podkład i krem BB :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam w zamiarze jeszcze sprawdzić krem BB bo słyszałam o nim dużo dobrego :)
UsuńMasz piękne odcienie pomadek :) Ja posiadam jedną tej marki, lubię ją bardzo ;)
OdpowiedzUsuńCzyli wychodzi na to, ze też jesteś zadowolona z nich :)
UsuńZ całą stanowczością ;) Obserwuję i pozdrawiam serdecznie ;*
UsuńRównież kochana Cię pozdrawiam bardzo serdecznie :)
UsuńKiedyś nie używałam różu, bo wydawało mi się, ze mi nie pasuje. Znalazłam jednak odpowiedni odcień i używam praktycznie codziennie. Co więcej, lubię nawet poeksperymentować z nowymi markami, więc chętnie poznałabym ten, który tu pokazujesz. Pomadki LL mam i bardzo fajnie się u mnie sprawdzają :D
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, ze Tobie jak najbardziej pasuje taki delikatny :)
UsuńNie mam żadnego naturalnego kosmetyku do makijażu, ale też nigdy nie miałam problemów z używaniem drogeryjnych. Pomadki są prześliczne kolory, ale róże zdecydowanie nie moje tony ;-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę ? W sumie już kosmetyki naturalne są spotykane w prawie każdej kosmetyczce :)
UsuńJa jestem zakochana w kosmetykach Lily Koło 😃
OdpowiedzUsuńKoło ? :D No wiesz co ! :D
UsuńBardzo naturalne róże! Piękne:)
OdpowiedzUsuńTak jest jeszcze drugi wariant, który jest jeszcze delikatniejszy :)
UsuńAle piękne zdjęcia i kolory pomadek. Bardzo lubię produkty tej marki.
OdpowiedzUsuńDziekuje Kasiu moja kochana :*
UsuńPiękne odcienie ! Uwielbiam takie ! ;*
OdpowiedzUsuńDomyślam się, są bardzo delikatne, ale i kobiece :)
UsuńRóż jest przepiękny, taki delikatny!
OdpowiedzUsuńLily Lolo ma w swojej ofercie jeszcze delikatniejszy wariant :)
UsuńOj to chyba wynalazki nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńOj tam już od razu ze nie dla Ciebie :D
UsuńSzminki mają cudne odcienie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, kochana że ci się podobają, buziaki ! :)
UsuńBardzo mi się podobają te pomadki - to jedyne produkty tej marki jakich jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńAktualnie testuję kremy.
Śliczne zdjęcia.
A widzisz kochana a moim zdaniem jest to najlepszy produkt tej marki :)
UsuńPomadki mają bardzo ładne odcienie :) Kosmetyki LL są jednymi z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńMoimi też słoneczko. Przede wszystkim za jakość i składy :)
UsuńAle ślicznie wyglądają na ustach :)
OdpowiedzUsuńNa żywo jeszcze ładniej kochana, bo jednak złe oświetlenie robi swoje :)
UsuńPiękne kolory, aż kusi żeby wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie zamówiłam kolejny odcień, bardziej intensywniejszy róż więc zobaczymy :)
UsuńAleż wy drogie panie potraficie mieć tego aż takie ilości. ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, ale co zrobić to w sumie jakieś uzależnienie jest :)
UsuńŚWIETNE pomadki !
OdpowiedzUsuńCieszę się że się podobają Ci kochana :)
Usuńjakoś mnie to nie przekonuje jednak
OdpowiedzUsuńRozumiem doskonale, nie każdemu odpowiadają kosmetyki naturalne :)
UsuńSpodobały mi się te pomadki. ładne mają kolorki.
OdpowiedzUsuńA u Ciebie w avku też widze kochana piękną fuksję :)
UsuńKolor szminek mnie po prostu zachwyca, idealny dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńCieszę, się, że Ci przypadły do gustu :)
UsuńRóż do policzków akurat nie jest w moim przypadkiem must have w codziennym makijażu, ale szminka owszem. Przepiękne odcienie prezentujesz w swojej recenzji. Uwielbiam nudziakowe usta, a z tymi pomadkami ich kolorek będzie idealny! Musze je mieć:)))
OdpowiedzUsuńU mnie róż także może nie istnieć, ale od czasu do czasu lubię nim musnąć policzki. Nude jest takim typowym teraz odcieniem najczęściej noszonym. Z jednej strony super, a z drugiej szkoda, ze kobiety nie sięgają po takie pomadki intensywniejsze, które dodatkowo podkreślą nasza kobiecość :))
UsuńJa bym jeszcze tutaj widział to do czyszczenia pędzli :)
OdpowiedzUsuńMówisz ze dobry dodatek do ulubienców ? :)
UsuńLove Affair baaardzo mi się podoba, lubię te kolory. :) Choć rzeczywiście na ustach potrafię nosić różną gamę barw, jakoś nie mam skrupułów. :D
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, bo czasem i trzeba zaszaleć kochana :)
UsuńTusz Lily Lolo używam obecnie i niedawno dostałam w prezencie jedną pomadkę. Róże podobają mi się.. cenię szczególnie fakt, że są to produkty sprasowane.
OdpowiedzUsuńTak sprasowane róże maja swoją zaletę, ale szkoda ze ta przydatność taka krótka..
UsuńCudeńka, paletka piękna, pomadki mają piękny kolorek.
OdpowiedzUsuńUżywam minerałów do makijażu twarzy - podkład, puder, korektor ;] Jednak takiej szminki jeszcze nie mam w swojej kolekcji. Wprawdzie lubię wyraziste kolory, ale te 2 które tu pokazujesz również mnie zauroczyły :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam prasowanego pudru. Ogólnie kosmetyki tej firmy nie są mi dobrze znane dlatego chętnie wypróbuję każdy z nich.
OdpowiedzUsuńFajne produkty, ale jakoś nie przepadam za różem do policzków. Tusz mi się spodobał i chętnie go kupię.
OdpowiedzUsuń